Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2008-09-29, 13:24
Cytat:
myslałam, że motyl bedzie na wiosnę,
Szkoda, że nie zaprezentowałaś tej poczwarki na forum. Poczwarki motyli nocnych są dosyć trudne do oznaczania, ale rusałek nie. Od razu byłoby wiadomo, że to rusałka, a te (może jeszcze o tym nie wiesz) zimują jako imago. Motyl więc musiał się wylęgnąć w tym roku (poczwarki rusałek poza kratkowcem, nie zimują). Poczwarkę należało trzymać w ciepłym pokoju do wylęgu motyla, i potem go wypuścić. Taki motyl, z powykrzywianymi skrzydłami faktycznie nie przeżyje do wiosny.
chyba zdechła mi kolejna gąsienica i zaczęłam się zastanawiać, czy jakakolwiek przeżyje do wiosny. piszę, bo kilka z nich zrobiło mi dziwną pajęczynę, w której sie razem schowały. Jest w takim miejscu, że, gdy odkryję słoik, to rozerwę tę pajeczynke i nie wiem, czy mogę. a jedna jakos straciła włoski, jakby ją ktos przystrzygł. w jednym miejscu jest pełno tych włosków i w ogóle śmiesznie ta gąsienica wygląda (jak na niedźwiedziówkę).
no i nic sie nie dzieje. spacerują sobie, mało jedzą i przędą... w sumie tylko 2 gąsienice kompletnie mi sie schowały w tej pajeczynie, która jest tak gesta, że nie widzę, czy są poczwarki czy nie. i czekam
Brat
Zainteresowanie grupą: Pyralidae
Dołączył: 24 Lis 2006 Posty: 45 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-10, 15:51
Ta gęsta pajęczyna to taki lużny kokon (właściwie oprzęd), który gąsienica buduje z jedwabnych nitek i ze...swoich włosków, i w nim się przepoczwarcza. Niedługo możesz już czekać na wyjście motyli pod warunkiem, że poczwarki nie będą w chłodnym miejscu.
yyy!! to co ja mam robić?? trzymać je jednak w ciepłym miejscu, czy nadal w chłodnym?? ojejuu!! to już??...
[ Dodano: 2008-10-11, 17:51 ]
ludzie!! ja mam poczwarke!! znalazłam ją przy dzisiejszym czyszczeniu słoika. z tym, że tak własciwie to ja jej jednak nie mam... zabiłam ją!! nie wiem jak to się stało, ale chyba przy wyciąganiu starych liści zmiażdżyłam jej głowę! pekła jej czarna powłoka i wydzieliła sie jakaś żółta ciecz... ojej! ale ze mnie matka!! a może jednak przeżyje?...
Brat
Zainteresowanie grupą: Pyralidae
Dołączył: 24 Lis 2006 Posty: 45 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-11, 18:23
Ta uszkodzona poczwarka niestety nie ma żadnych szans na przeżycie
Cytat:
Poczwarki kaji trzeba trzymać w cieple i odpowiedniej wilgotności
mam 8 poczwarek !! hehe!! gdy już kilka gąsienic mi sie przepoczwarczyło stwierdziłam, ze zaniose je z powrotem do pokoju i tu nagle tyle się ich zrobiło. to niesamowite! w czasie przepoczwarczania się linieją w trochę inny sposób - nie miałam o tym pojęcia, a poczwarki na początku są żółciutkie, dopiero potem czarnieją! jeju, życie jest cudem, darem, Boga można dojrzeć nawet w robaczku!! czyściłam im dzisiaj słoik i już nie wsadzałam mniszka, mimo że są jeszcze 2 gąsienice + jedna malutka, ale jakos tam pusto. powinnam dac jakąś podściółke? zraszac poczwarki, żeby miały wilgoć? i w ogóle dziwi mnie, że taką mocną robią tę pajęczynkę. motylek zdoła się wydostać? pewnie tak...
[ Dodano: 2008-10-19, 18:06 ]
i policzyłam, ze wczoraj minął 12. tydzien mojej hodowli!! następnym razem wezmę się za patyczaki, o których marzę od dawna
Brat
Zainteresowanie grupą: Pyralidae
Dołączył: 24 Lis 2006 Posty: 45 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-20, 17:20
Życie jest także chaosem
Możesz dać mniszka gąsienicom - zarówno jako pokarm jak i podściółkę. Możesz też np. wypuścić tą malutką gąsienicę - chyba, że chcesz jednak sama ją zimować. Możesz jak najbardziej zraszać poczwarki - żeby nie wyschły od kaloryfera. Możesz także być spokojna, że motyle sobie poradzą czego im i Tobie życzę
przynajmniej tutaj moge znaleźć kogoś, kto rozumie moją fascunacje, bo w moim otoczeniu niemal każdy brzydzi się tymi slicznymi gąsienicami! mam jeszcze pytanie: jak długo będą w stadium poczwarki, tzn kiedy mam sie spodziewac motylków?
mam motylka!! hura!! mam motylka!! jestem taka podekscytowana!! hurrra!!! biore sobie, jak zawsze, słoik, żeby zobaczyć, jak sie wszystkie moje poczwareczki mają, a tu motyl sterczy!! to był szok!! jest taki duuży w porównaniu do mojej przycietej Eustachy (tak nazwałam mamusie)!! i taki przepiekny!! ale zdechnie... nie ma szans, żeby przezył zime nawet, gdybym go dalej hodowała? i zastanawiam się, jak odróżnic płeć... a jak się wydostał z "pajęczynki"? zrobił sobie korytarzyk!! oczywiście to jest motylek z pierwszej poczwarki, czyli minął prawie miesiąc. zobaczymy jak inne sobie poradzą.
Samice są większe, z masywniejszym odwłokiem i cieńszymi czułkami. Samce drobniejsze, z czułkami grzebykowatymi.
A tak w ogóle to szkoda tych motyli...
mi też strasznie szkoda tych motyli, to moja wina - za późno dałam je do piwnicy. i mam już 2 kolejne motyle! pierwszego (już wiem, ze samca) dałam dzisiaj mojej kochanej biologicy. przychodze ze szkoły a tu jeszcze 2!! samiczka i samiec. cudowne!! nie wiem, co z nimi zrobić. wypuścic na pewną śmierć??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum