Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2008-11-03, 17:36
Cytat:
co z nimi zrobić
Spróbuj potrzymać w pokoju dzień-dwa. Może dojdzie do kopulacji i zniesienia jaj. Potem w ciągu dwu tygodni mogą sie wylęgnąć gąsieniczki, i te wypuść do ogrodu. Chociaż część się uratuje...
czuję się jak winowajca... słoik im raczej nie wystarczy. karton może być? a biologica mi powiedziała, ze moge je uśpić zmazywaczem do paznokci i zasuszyć...
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2008-11-03, 22:40
Cytat:
karton może być?
Myślę że odpowiedniej wielkości tak - choć lepsze byłoby akwarium (tak z 50 l)
Cytat:
moge je uśpić zmazywaczem do paznokci i zasuszyć...
Owszem, zmywaczem możesz je uśpić. Ale do preparacji byłyby Ci potrzebne szpilki entomologiczne (na sztuki je nie kupisz - co najmniej 100), no i suszenie wymaga choćby prymitywnego rozpinadła ( chyba że w ostateczności zostawisz im złożone skrzydła).
wylęgło (czy to dobre określenie?) mi się już 8 motyli, w tym 2 podarowałam. mam ogromny niedobór samców!! w tym momencie jest 1:5. dzisiaj rano mi kopulowały, a juz mam pełno jajeczek!! nie sądziłam, ze są takie szybkie . już dwa razy mogłam ogladać jak motylek wychodzi z poczwarki, a raz gąsienica wyliniała mi na dłoni!! już nie mówiąc o jedzeniu, "przędzeniu", składaniu jajeczek i kopulacji... to są niezapomniane chwile. Tylko najbardziej szkoda mi, że motyle nie mają wolności i tłuką się w słoiku...
[ Dodano: 2008-11-14, 19:15 ]
wreszcie mam gasienice!! po 11 dniach, a teraz to juz pójdzie dzień w dzień nowa porcja... samiec mi już zdechł. trzymam wszystkie motyle w dużym katronie, który mieści ponad 100 litrów - tak się w nim tłukły po nocach, że nie dawały spać! a ile mam jajeczek!! mamo!! moja koleżanka, której dałam samiczke tez ma jajeczka. nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że motyl nie był zapłodniony! dla mnie jedynym logicznym wytłumaczeniem jest dzieworództwo, ale czy to możliwe? co myślicie? do kopulacji na pewno nie doszło, bo dałam jej dopiero co wylęgniętą, a nawet gdyby była zapłodniona, to niemozliwe, żeby tak długo nie składała jajeczek (bo dałam jej motyla we wtorek, a ona pierwsze jajeczka miała w sobotę). interesujące! a ja wszystkie gąsieniczki wypuszcze. niech żyją na wolności.
Samice motyli czasem składają jajeczka nawet jeśli są nie zapłodnione,w przypadku tego gatunku dzieworództwo na pewno nie wchodzi w grę .Ja osobiście, wśród krajowych motyli znam przypadki dzieworództwa tylko u koszówek(Psychidae).Co do gąsienic które Ci się wykluły ,wydaje mi się mało prawdopodobne aby ,w tym stadium(tuż po wykluciu) były w stanie przetrwać zimę .Więc, albo pobawisz się dalej w hodowlę,albo.....Tak czy inaczej ,gratulacje i życzę powodzenia i dalszych sukcesów hodowlanych .Pozdrowki Rafał.
No i zdechł mi ostatni motyl. Chciałabym dalej je hodować, ale przede mną matura i niestety nie mam czasu. Martwi mnie, że gąsienice przestały mi sie wylegać. jajeczka jakby się zapadły... nawet z tych, które "ściemniały" nie wszystkie gąsienice się wykluły. Jeszcze poczekam, może coś będzie. Chciałabym podziekowac wszystkim, którzy mi odpisali i pomogli. Szczęgólne podziekowania należą sie Antoniemu, bez którego tej hodowli by nie było. Dziekuję Wam za te cztery niezwykłe dla mnie miesiące. Może kiedyś w przyszłości coś jeszcze wyhoduję . Będę tu zagladać. papa. Jeszcze raz dziękuję wszystkim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum