Strona Główna Motyle.info - Portal Lepidopterologiczny
Fascynacja - Wiedza - Ochrona

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
czy paz królowej jest jeszcze u nas chroniony??
Autor Wiadomość
ItsMeOnly
Gość
Wysłany: 2006-07-30, 00:30   

Maks, na miłość Boską, użyj słownika ortograficznego- albo przynajmniej sprawdzania pisowni....
 
   
maks Kraśnik
Gość
Wysłany: 2006-07-30, 10:32   

JA bede pisał tak jak mje śe podobodowujemiałem se dzisioj miełem jechać na RZałobniki ale pogoda e chÓiowa
 
   
robertryba_2005


Zainteresowanie grupą: Lepidoptera/Coleoptera i inne
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 86
Skąd: Branice
Wysłany: 2006-07-30, 15:35   

prazm napisał/a:
Napisałeś o sprzyjających warunkach siedliskowych. Pewnie tak. Tylko Pan Antoni pisze coś zupełnie innego! Pisze o kurczących się siedliskach i osobiście skłonny byłbym się z nim zgadzać, w tym względzie Czy więc przypadkiem Twoja okolica z jakiś względów nie jest naturalną ostoją tego gatunku?


Pan Antoni pisał prawde ale nie zawsze odnosi sie ona do danego gatunku. Ja jeszcze nie widziałem gasienic P. machaon w "naturalnym" srodowisku, wszystkie obserwowałem na działkach, zerujace tylko i wyłacznie na natce marchwi,szukałem na pietruszcze, koprze, kminku i na baldaszkach i nic. Wiec w pewnym sensie w tym przypadku to człowiek stwarza im warunki do rozwoju.
 
 
   
ItsMeOnly 


Zainteresowanie grupą: Nymphalidae
Wiek: 46
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 181
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-30, 15:54   

maks Kraśnik napisał/a:
JA bede pisał tak jak mje śe podobodowujemiałem se dzisioj miełem jechać na RZałobniki ale pogoda e chÓiowa

A szkoda, bo Twoja kariera na tym forum może się przez to bardzo szybko zakończyć...
 
 
   
Gość

Wysłany: 2006-07-30, 15:59   

Robertryba, szczególnie przez opryski przeciw owadom. Zwróć uwqagę, że w przypadku pola marchwi z punktu widzenia rolnika P. machaon może nyć traktowany jako szkodnik. Chyba nie twierdzisz, że nie istnieje dzika marchew i bez pól marchewki gatunek ten by wymarł? Ponadto to co lokalnie może być nawet korzystne dla jednego gatunku, np. ekologiczna monokultura, niekoniecznie jest dobre dla innych, a przecież nie myślimy wyłącznie w kategoriach P. machaon. Niestety monokultura roślin uprawnych jest zabójcza dla bioróżnorodności owadów. Wydaje mi się, że sugestia dotycząca walki o siedliska nie dotyczy "marchewkowych" pól lecz wprost przeciwnie. Ponadto nie wydaje mi się, aby w ostatnich latach areał uprawy marchwi w Polsce uległ istotnemu zwiększeniu, a jak twierdzisz P. machaon i owszem staje się popularny, choć osobiście niebardzo to odczuwam. W tym roku w okolicach Warszawy widziałem chyba jednego i jednego k. Mikołajek. Jeśli rzeczywiście motyli jest więcej, a nie jestem o tym przekonany, to osobiście jako przyczynę takiego stanu obstawiałbym dostępność (cenę) środków ochrony roślin.
Pozdrawiam
 
   
prazm 

Zainteresowanie grupą: fotografowanie motyli
Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 68
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-07-30, 16:03   

Kurcze, przepraszam post pisałem ja, ale może zbyt długo. Nie wiem dlaczego wrzuciło jako post "gościa".
 
   
robertryba_2005


Zainteresowanie grupą: Lepidoptera/Coleoptera i inne
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 86
Skąd: Branice
Wysłany: 2006-07-30, 16:24   

Co do opryskow to najwieksze szkody spowodowane sa przez duze koncerny (w moich okolicach Topfarms) Posiedajace setki hektarow np ziemniakow i marchwi gdzie co 2 tygodnie pola sa pryskane. Ale takie ładne pole dla samic wydaja sie dobrym miejscem do złozenia jaj. Tak jest np. z A. atropos. Jeszcze kilka lat temu (nie zbierajac jeszcze owadow) co wykopki znajdowałem po kilka kilkanascie osobnikow, a od kiedy pojawił sie "topfarmas" Ich liczba drastycznie spada. Niejedno ktotnie widziałem samice P. machaon na jednym ww. pol składajace jaja. A mniejsci rolnicy stawiaja raczej na zdrowa zywnosc. Watpie zeby ktos pryskał 1,5m2 marchwi gdy znajdzie na niej kilka gasienic p. machaon.
 
 
   
Gość

Wysłany: 2006-07-31, 09:39   

Kilka słów do Pana Prazma...
Właściwie nie zamierzałem już brać udziału w tej dyskusji, bo jak z niej wynika, Pan nie jest entomologiem, a ja nie zajmuję się czynnie ochroną przyrody. Każdy mój komentarz zapewne spowodowałby Pana ripostę, bo w pewnych sprawach się nie zgadzamy (choć w większości być może tak). Postaram się jednak odpowiedzieć na niektóre pytania.
Pyta Pan:
Cytat:
Jasne, że jeśli latają setki to zabicie kilku nic nie zmieni tylko pytam się POCO?

Odpowiedź jest prosta, choć może bulwersować. Chyba wszystkie kolekcje owadów, a są one tworzone początkowo przez młodzież, powstają dla przyjemności. Nikt z nich, rozpoczynając swoją przygodę z entomologią nie zakłada, że będzie to miało cel naukowy. Zmiana postawy przychodzi z czasem. Ale weżmy inne, o wiele liczniejsze środowiska, choćby myśliwych, czy wędkarzy. Czy oni polują dla celów naukowych bądź z konieczności? Nie, dla przyjemności. Myśliwych w Polsce jest ponad 100 tys., wędkarzy pewnie więcej, a entomologów kilkaset. Proporcje w ilości zabitych dla przyjemności zwierząt przez jednych i drugich są nieporównywalne. Pójdźmy dalej. Nie wiem czy Pan jest wegetarianinem, ja nie. Wegetarianie wykazują, że można żyć odżywiając się tylko jarzynami, warzywami i innymi produktami roślinnymi. Mięso jemy nie z konieczności, ale dla przyjemności, a więc te miliony zabitych zwierząt zginęło dla przyjemności człowieka (może również i Pańskiej, bo mojej na pewno). Prawda jest gorzka, ale sam Pan to mówi, że człowiek jest drapieżnikiem. Tak nas ukształtowała ewolucja w ciągu milionów lat.
Nie zgodzę się z Pana uwagą, że zniesienie ochrony dla pazia królowej może spowodować jego przełowienie. Widać nie zna Pan środowiska motylarzy. Zapewne wyjątki się zdarzają (handlarze owadami), ale o możliwośc i przełowienia nie ma mowy. Ilość gatunków motyli, którym mogłoby zagrozić kolekcjonerstwo, można policzyć na palcach jednej ręku. U tu faktycznie jest potrzebna ochrona gatunkowa. W większości chronionych gatunków motyli taka potrzeba nie zachodziła. Takie jest moje zdanie. Pan ma prawo mieć odmienne. Dalej natomias optuję za ochroną naturalnych środowisk, ale tu Pan się ze mną zgadza. Życzę sukcesów w walce o ochronę tychże. Z poważaniem A.K.
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2006-07-31, 09:41   

Też mnie wylogowało. Ale ten ostatni post jest mój
_________________
Antek
 
 
   
prazm 

Zainteresowanie grupą: fotografowanie motyli
Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 68
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-07-31, 11:24   

Panie Antoni, ponieważ uważam, że nasza dyskusja nie jest jałowa to pozwolę sobie na jej kontynuowanie. Rzeczywiście nie jestem, jak Pan pięknie to określił, motylarzem i nie znam tego środowiska, co nie znaczy, że nie jestem zawodowo związany z biologią :). Jednak również Pan kiedyś nie był motylarzem :) Pana argumenty mnie nie bulwersują, szczególnie, że zgadzam się z Pana tezą iż pewne aktywności człowieka wynikają z dążenia do realizacji naszych mniej lub bardziej egoistycznych potrzeb. Nie nie jestem wegetarianinem ani "zielonym" i nikomu nie odbieram prawa do łowienia motyli. Poprostu dostrzegam inną, moim zdaniem ciekawszą alternatywę dla "klasycznego" kolekcjonowania motyli.
W Pana wypowiedzi zbulwersowało mnie zupełnie co innego. Zanegował Pan "foto-kolekcjonerstwo" motyli jako pozbawione znaczenia faunistycznego. Otóż, moim zdaniem, jest wprost przeciwnie. Foto-kolekcjonerstwo stwarza o wiele większe możliwości niż "klasyczne" zbieranie motyli. Stwarza możliwość prezentowania motyli w środowisku naturalnym. Że tak powiem in vivo, a nie post mortem. W moim odczuciu prawdziwa foto-kolekcja powinna obejmować nie tylko zdjęcia owada, jego form larwalnych, ale również biotopu w którym bytuje, ze szczególnym uwzględnieniem roślin żywicielskich. W moim odczuciu fotografowanie motyli nie tylko uczy młodego człowieka szacunku dla zwierząt, choćby najmniejszych, ale również odkrywa przed nim rzeczy słabo dostrzegane (makrofotografia). No i jeszcze strona artystyczna.... może najmniej istotna, ale jest :) Oczywiście pytanie czy i w jakim stopniu wykorzystujemy możliwości narzędzia jakim jest aparat fotograficzny. No ale to inna sprawa. Uważam również, że młody człowiek może całkowicie zrealizować swoją potrzebę kontaktu z przyrodą przez bezkrwawe łowy. Dla mnie przykładami takich foto-kolekcji są internetowe bazy danych, że przykładowo wspomnę http://www.lepidoptera.bai.pl/. Zapewne zbyt słabo zaznaczona jest w nich ekologia poszczególnych gatunków, ale to każdy może uwzględnić w swojej kolekcji. Myślę, że również ogromne znaczenie ma możliwość łatwego prezentowania/udostępniania swojej kolekcji innym, łącznie z kopiowaniem unikalnych okazów :)
Z wyrazami szacunku, Piotr Borsuk (prazm)
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2006-07-31, 12:20   

Panie Piotrze!
Muszę przyznać, że mi się Pana post spodobał. Pewną rzecz chciałbym sprostować. Napisałem:
Cytat:
Kolekcja zdjęć motyli może mieć znaczną wartość estetyczną, ale niewielką z faunistycznego punktu widzenia

Może, to nie znaczy że musi. Absolutnie się z Panem zgadzam, że zdjęcia mają pewną istotną przewagę. Można na nich pokazać biotop, pewne specyficzne zachowanie fotografowanego okazu, różne stadia rozwojowe. Można je łatwo przesyłać, znacznie łatwiej przechowywać (bez obawy o szkodniki - byle tylko wystarczyło miejsca na twardym dysku). Czym więcej fotografujący wie o obiekcie fotografowanym, tym lepsze zrobi zdjęcie. Sam jestem posiadaczem całkiem przyzwoitego aparatu cyfrowego, robię zdjęcia motylom, a niektóre z nich są na stronie, którą pan wymienił.
Nie jest moją intencją negowanie znaczenia "fotokolekcjonerstwa", ale tworzenie jej "zamiast" zbioru. Ogromna rzesza fotografików nigdy nie będzie tworzyła kolekcji motyli, co jest dla mnie oczywiste, ale może z powodzeniem tworzyć fotokolekcje. Rówież bardzo wielu entomologów robi zdjęcia spotkanych okazów, co widać na różnych forach entomologicznych.
Całkowicie się z Panem zgadzam w tym temacie.
Z poważaniem A.K.


PS. Obejrzałem sobie Pana Internetową Galerię Fotografii. Niektóre zdjecia, np. krajobrazy, są świetne!
 
 
   
prazm 

Zainteresowanie grupą: fotografowanie motyli
Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 68
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-07-31, 13:23   

:) Jak zwykle semantyka miesza i utrudnia porozumienie :) Chyba myślimy przynajmniej podobnie. Mnie poprostu bolą te wszystkie "robalki", które trafiają do zbiorów, które nigdy kolekcjami nie będą. Sam za młodu łapałem motyle i uważam, że to był błąd. No może niecałkiem bo to były zupełnie inne czasy, ale to Pan zna bo jestem od Pana tylko ciut młodszy :) Natomiast teraz jest inaczej. Są zupełnie inne możliwości. Tak sobie myślę, może naiwnie, że lepiej by było gdyby kolekcjonowanie rozpoczynać od fotografowania, lektury, oglądania innych fotokolekcji, a po "szpilki" sięgać gdy to konieczne.... W końcu wędkarz też musi się czymś wykazać, żeby dostać kartę wędkarską. No i tu moim zdaniem pojawia się problem. Jak powinna wyglądać fotokolekcja motyli? Ponieważ sam zaczynam nieco poważniej o tym myśleć to dochodzę do wniosku, że młody człowiek nigdzie nie znajdzie wskazówek jak coś takiego tworzyć. No, ale to już zupełnie inny temat. Może wart oddzielnej dyskusji...
Z poważaniem P.B
P.s. ciekaw jestem na którym portalu oglądał Pan moje zdjęcia? Dziękuję za komplement, ale pozwolę sobie zachować dystans do mojej "twórczości" :)
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2006-07-31, 13:55   

Pana fotografie oglądałem na stronie:
http://www.fotosabat.org/...hp?autor_id=389
A co do fotokolekcji, to ja osobiście cenię sobie stronę "Motyle Europy". Nie są tam fotografie "artystyczne", ale spełniają większość moich oczekiwań, tj możliwość identyfikacji motyli na podstawie pokazanych zdjęć. Traktuję ją jak atlas, który nie zawsze można kupić, bądź jest drogi. Oczywiście może Pan stworzyć "nową" jakość, jak choćby Bernard d'Abrera w dziedzinie atlasów drukowanych. Życzę powodzenia :!:


PS. Zapomniałem o jeszcze jednej stronie, na której podobają mi się zdjęcia:
http://www.insectcompany..../kirbywolfe.htm
_________________
Antek
 
 
   
prazm 

Zainteresowanie grupą: fotografowanie motyli
Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 68
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-07-31, 17:22   

Osobiście jako nie motylarz najpierw korzystam z http://www.leps.it/. Jest znacznie przyjaźniejsza przy szukaniu po wyglądzie, dopiero jak znajdę coś co mi pasuje sprawdzam w "Motylach Europy" czy się zgadza. Dziękuję za życzenia :) kto wie... choć osobiście wątpię w powodzenie jednoosobowych akcji. Nie zmienia to faktu, że coś tam sobie będę kombinował :)
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl lightbrown
statystyka