Niezrozumiałe pytanie. Należą do tej samej rodziny i podrodziny, należały do tego samego rodzaju (bo aktualnie obowiązująca nazwa U. ripheus to Chrysiridia rhipheus), jak jeszcze mają być łączone?
Dziękuję za informacje, chodzi mi o to że zawsze gdy wpisuje nazwę jednego motyla zawsze wyskakuje ten drugi lub odwrotnie, tak samo w książkach zawsze razem.
Dlatego mnie to ciekawiło czy to samic i samica, teraz wiem że jeden jest z peru a drugi z madagaskaru
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2012-03-28, 14:18
Cytat:
Dlatego mnie to ciekawiło czy to samic i samica
Domyślam się, że jesteś bardzo młodym miłośnikiem motyli. Nazwa Urania leilus, czy Chrysiridia rhipheus to nazwy gatunków. Za wyjątkiem nielicznych gatunków partenogenetycznych, prawie wszystkie gatunki motyli rozmnażają się płciowo, tzn. w każdym gatunku występują samce i samice. Nie może więc być tak, że samiec tego samego gatunku nazywa się inaczej niż samica!
Cytat:
jeden jest z peru
To dosyć nieprecyzyjne, a nawet częściowo mylące stwierdzenie. Urania leilus występuje na sporej części Ameryki Płd., od Wenezueli po Brazylię, i od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego po Andy (do wys. 800 m n.p.m.) W Peru gatunek ten występuje jedynie we wschodnim Peru (na wschód od Andów), głównie w Montanii i Amazonii.
Nie może więc być tak, że samiec tego samego gatunku nazywa się inaczej niż samica!
rozumiem, czyli ripheus i leilus to różne motyle, jedynie co ich łączy
Cytat:
Często uważana za najbardziej okazałą i wyróżniającą się spośród wszystkich ciem
----
Cytat:
Domyślam się, że jesteś bardzo młodym miłośnikiem motyli.
kiedyś łapałem motyle, teraz robię im zdjęcia gdy mam okazje (najlepiej macro), i zbieram najciekawsze okazy i wieszam na ścianie, typowo amatorsko po prostu
rozumiem, czyli ripheus i leilus to różne motyle, jedynie co ich łączy
Cytat:
Często uważana za najbardziej okazałą i wyróżniającą się spośród wszystkich ciem
Łączy je pokrewieństwo genetyczne, dlatego są w tej samej rodzinie i podrodzinie. Dlatego też pojawiają się obok siebie w książkach czy wynikach w necie.
BTW okazalszych niż uranidy ciem jest dużo, choćby Attacusy, Brahmaea sp. czy Thysania agrippina. Fakt, że Uranie czy Chrysiridie są barwniejsze, jednak wielkością sporo ww. ustępują
nie wiedziałem że w Polsce mamy tak dobrze znających się ludzi w tej tematyce, dziękuję za wyczerpujące informacje
oczywiście że mamy to że jest cicho odnośnie tej tematyki w kraju to nie oznacza że nikt się na tym nie zna.. chociaż i tak jest coraz lepiej, coraz więcej książek i wiadomości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum