Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-03-10, 14:21 Słów kilka o atlasie Lerauta
Znane porzekadło mówi, że łyżeczka dziegciu potrafi zepsuć beczkę miodu. Skąd ta frustracja?
Otóż kilkanaście dni temu mój znajomy przywiózł mi do oznaczenia z ostatniej giełdy w Pradze motyla, złowionego w Finlandii (pokazuję go na dołączonym zdjęciu). Daremnie go jednak szukałem w atlasie Lerauta. Ponieważ nie jest to jedyny mój atlas motyli, sprawdziłem w innych, i znalazłem. Motyl nazywa się Acerbia alpina . Występuje na dalekiej północy Skandynawii (Norwegia, Szwecja, Finlandia), w górach. Lata w ciągu dnia, a gąsienice zwykle zimują dwukrotnie. Mając nazwę gatunkową, łatwo znalazłem go w internecie, na fińskiej stronie z niedźwiedziówkami. Przy okazji znalazłem inny gatunek, również pominięty w atlasie Lerauta. To Borearctia menetriesii . Leraut w swej pracy faktycznie się starał. Pokazane w niej są motyle spoza Europy, np. z Północnej Afryki, azjatyckiej części Rosji, dziwne więc, że nie pokazał tych dwu. Co ciekawe, znał te motyle, bo wspomniał o nich ogólnikowo w komentarzu na stronie 380.
Piszę o tym dlatego, by przyszli użytkownicy tego atlasu zdawali sobie sprawę, że atlas Lerauta nie prezentuje wszystkich europejskich gatunków.. I to jest ta łyżeczka dziegciu. Jeśli znajdziecie inne takie pominięte gatunki, napiszcie o tym. Warto to mieć na uwadze.
Dlatego też ja zdecydowanie wolę kupić opracowanie w którym temat ujęto rzetelnie i wyczerpująco, niż gromadzić dziesiątki popularno-naukowych książek w których zestawy gatunków dobrano zupełnie przypadkowo, najczęściej tak, jak to pozwalało autorowi, bo akurat taki motylek podleciał mu pod obiektyw aparatu. Stąd na rynku wiele atlasów, w których jest mnóstwo najczęściej tylko spotykanych motyli. Ja np. długo jako kilkunastoletni chłopak nie mogłem się dowiedzieć jak wygląda P. eroides, bo w kluczach był pokazany tylko spód skrzydła. Dopiero anglojęzyczne opracowanie Higginsa później mi to rozjaśniło. Tak czy inaczej mam wszystko to, co ukazało się po polsku z racji bardziej kolekcjonerskiego podejścia do spraw literatury lepidopterologicznej, która jest u nas rzadkością. Zgromadzenie takiego zestawu w jężyku dajmy na to niemieckim, byłoby bardzo trudne, bo ukazało się tego znacznie znacznie więcej i to już w latach międzywojennych.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-03-11, 13:09
Piszesz Januszu:
Cytat:
zdecydowanie wolę kupić opracowanie w którym temat ujęto rzetelnie i wyczerpująco, niż gromadzić dziesiątki popularno-naukowych książek
Mam dokładnie taki sam pogląd. Problem w tym, że atlas Lerauta to obecnie rzeczywiście najbardziej kompletny atlas motyli nocnych Europy. Inne, może bardziej szczegółowe, obejmują fauny cząstkowe, np. Europę Środkową, Skandynawię itp. To już wolę mieć książkę, w której brak kilku gatunków z całej Europy (jeśli oczywiście wiem jakich), niż kompletny atlas motyli Finlandii, gdzie brak połowy polskich gatunków. Na coś trzeba się zdecydować. Zmartwiło mnie właśnie to, że niewielkim kosztem Leraut mógł uzupełnić swój atlas - by też był kompletny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum