Wysłany: 2007-06-03, 23:52 RAYNOX DCR-250 a fotografowanie motyli
Przeglądając jakiś czas temu forum natrafiłem na post napisany przez któregoś z użytkowników, w którym pisał że używa tego konwertora do fotografii makro i jest z niego zadowolony.
Poszukałem troche na internecie i jedni mówili, że do fotografowania motyli będę potrzebować tylko ogromnej cierpliwości(tylko... ) ale pojawiły się także opinie, że bez statywu nie da rady.
Jaka jest wasza opinia na ten temat?? Chciałbym usprawnić mój aparat(Canon A520) w kierunku makro i chyba to byłaby najlepsza opcja gdyż nie jest to super drogie a dla mnie-amatora wystarczające . Jednak chce zasięgnąć jak największej ilości opinii gdyż mój kapitał narazie jest ograniczony i nie stać mnie na kupowanie czegoś co mi się nie przyda:(
Znalazłem także mocniejszą wersje konwertera a mianowicie Raynox MSN-202. Czy wogóle jest sens kupować mocniejsze konwertery??
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-06-04, 11:14
Z moich doświadczeń w fotografowaniu motyli wynika, że przy robieniu zdjęć bez statywu, ilość nieostrych zdjęć, szczególnie przy słabym oświetleniu jest dosyć spora. Ale motyle to dosyć szybko przemieszczające się owady, i statyw w terenie rzadko kiedy zdaje egzamin. Ja zwykle nie używam statywu, robię dużo zdjęć, i godzę się na to, że spory odsetek kasuję, bo są nieostre. Przy dobrym oświetleniu (np. w pełnym słońcu) prawie wszystkie zdjęcia wychodzą poprawnie.
Mam przystawkę DCR-250, i ją sobie chwalę. Jednakże zdjęcia z nią trzeba robić z niewielkiej odległości, co w terenie praktycznie wyklucza statyw, bo żaden motyl nie da się podejść tak blisko. Przystawka jest bardzo dobra do wolnych lub nieruchomych obiektów (gąsienice, jaja itp.)
statyw jest nieporęczny w terenie a i za dobrej jakości sprzęt też trzeba troche zapłacić
a co do podchodzenia motyli to w tym nie ma problemu lubie się uganiać za nimi a co do odległości przy robieniu zdjęć to kiedyś fotografowałem jaszczurke zwinkę i tak bardzo się przybliżyłem że ją pogłaskałem palcem
taka tulejka starczy czy coś jeszcze trzeba by zamontować ten konwertor?? :>
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-06-04, 21:08
Cytat:
taka tulejka starczy czy coś jeszcze trzeba by zamontować ten konwertor??
Trudno to ocenić. Ja do swojego aparatu dostałem od producenta w zestawie oryginalną tuleję do mocowania oryginalnych soczewek. Wykorzystuję ją do montażu DCR-250, i wszystko jest O.K. Wystarczy tylko w menu aparatu przełączyć się na opcję z zabudowaną soczewką "close-up".
jutro przejde się do jakiegoś sklepu fotograficznego i zapytam się co musze dokupić
najgorsze jest tylko to, że moj rodzicielka pojechała na 2-tygodniową wycieczke z moim aparatem i nic narazie nie moge zrobić, ani pofotografować ani nic
człowiek bez aparatu jest jak bez ręki hehe
oczywiście chętnie wysłucham historii innych użytkowników z konwertorem raynoxa :>
Witam, uzywam DCR-250 od blisko roku. Z moich doswiadczen wynika, ze w warunkach terenowych statyw jest bezuzyteczny, chyba ze chodzi o jaja lub gasienice znajdujace sie na podlozu nieruchomym. Ja czesto korzystam z oparcia konwertera na jakims naturalnym 'statywie' typu mur, podloze itd. Szansa na zrobienie ostrego zdjecia wzrasta wtedy bardzo.
Konwerter sobie chwale ale nie w kazdej sytuacji. Bywa, ze super makro mojego aparatu daje ten sam efekt co konwerter bo aparat i tak nie moze zlapac ostrosci na wiekszych powiekszeniach. Natomiast w dobrych warunkach oswietleniowych lub ze statywem konwerter daje czasem niesamowite efekty.
Zycze powodzenia i udanego sezonu.
Zainteresowanie grupą: motyle dzienne
Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 7
Wysłany: 2007-06-09, 21:31
Bardzo polecam DCR 250. Do fotografii motyli całkowicie wystarczy, wyższe wersje MSN 202 albo MSN 505 dawałyby aż za duże powiększenia, no chyba ze ktoś chce fotografować np samo oko motyla. Statyw łatwo wyeliminować - przy dobrym świetle stosujmy jak najszybsze migawki - zdjęcia na pewno nie będą poruszone.
Jedyne na co należy uważać to głębia ostrości, która przy stosowaniu większego zoomu (powyżej 6) może się okazać zbyt mała
Zainteresowanie grupą: motyle dzienne
Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 7
Wysłany: 2007-06-10, 08:39
No bo zoom przy makro może być wykorzystywany właśnie dopiero po zainstalowaniu konwertera. Inaczej ostrość jest łapana dopiero po znacznym oddaleniu obiektywu od obiektu fotografowanego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum