Wysłany: 2012-07-09, 20:16 dziwna niespodzianka od ćmy!
Witajcie.
Od razu mówię że kompletnie nie znam się na motylach, ale zaintrygowała mnie pewna rzecz.
Otóż mieszkam bardzo blisko lasu i ostatnio mój balkon "nawiedziła" ćma, praktycznie identyczna jak ta:
http://www.irishmoths.net/pages-moth/m-2280.html
Siedziała sobie bite 3 dni na suficie mojego balkonu, zarówno w dzień i w nocy, chyba w ogóle się nie poruszała. Dziś zobaczyłam na balkonowym suficie niespodziankę: dziwną, ciemną, wybrzuszoną "kupkę" mniej więcej wielkości ćmy. Nie jest to na pewno okrągły jak piłka kokon z poczwarką, tylko dość płaska, lekko wybrzuszona, ciemna plama.
Sama ćma niestety zakończyła żywot, znalazłam ją na podłodze balkonu lekko rozczłonkowaną przez moje koty
(wydaje mi się że jednak nie były sprawcami mordu, ponieważ bardzo rzadko udaje im się cokolwiek złapać, prawdopodobnie dobrały się już do martwej ćmy).
Czy wiecie może czym jest ta ciemna niespodzianka? Czy może to być jakiegoś rodzaju kokon z jajeczkami?
I czy dorosła ćma może umrzeć po spełnieniu zadania polegającego na przedłużeniu gatunku?
Miejsce złożenia ewentualnych jaj jest o tyle dziwne, że na balkonie nie mam absolutnie żadnych roślin, kwiatów itp. którymi mogłyby żywić się larwy.
Wysłany: 2012-07-10, 11:21 Re: dziwna niespodzianka od ćmy!
brutalxpussy napisał/a:
Czy wiecie może czym jest ta ciemna niespodzianka? Czy może to być jakiegoś rodzaju kokon z jajeczkami?
Tak, to jaja przykryte włoskami z odwłoka (nie kokon - kokon to osłona z przędzy otaczająca poczwarkę). Jednak nie mogła zrobić tego ćma, którą zalinkowałaś, bo Acronicty nie robią takich złóż. Najpewniej była to Lymantria dispar:
http://www.lepidoptera.pl...=248&country=PL
(na dolnych zdjęciach widać ładnie takie ciemnobrązowe złoże jaj).
Cytat:
I czy dorosła ćma może umrzeć po spełnieniu zadania polegającego na przedłużeniu gatunku?
Tak, jak najbardziej - dotyczy to głównie gatunków ze zredukowaną ssawką, nie pobierających pokarmu jako motyle.
Cytat:
Miejsce złożenia ewentualnych jaj jest o tyle dziwne, że na balkonie nie mam absolutnie żadnych roślin, kwiatów itp. którymi mogłyby żywić się larwy.
To akurat nie jest przeszkodą, bo gąsienice tego gatunku po wylęgnięciu rozchodzą się po okolicy, a nawet korzystają w tym celu z wiatru - wysnuwszy długą nić przędzy pozwalają, by przy jej pomocy uniósł je na sąsiednie drzewa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum