Tą oznaczyłem jako Paradrina clavipalpis, ale mam dość poważne wątpliwości...
Ta... jest jak każdy widzi, dystyngowanie czarnobrązowa, to jest _najlepsze_ zdjęcie jakie udało mi się zrobić, by odwzorować fakturę wzorów. Rozpiętośc niecałe 3cm- naprawdę malutka.
Ta była śliczniusia, może z 35mm
I ostatnia
Ostatnio zmieniony przez ItsMeOnly 2006-07-16, 01:14, w całości zmieniany 3 razy
Te wszystkie -driny (Cara-, Para- itd.) nie są łatwe do oznaczania, sama miewam z nimi kłopoty... Jednak wydaje mi się, że pierwsza ćma to nie P. clavipalpis, tylko Caradrina morpheus.
Nr 2 - Oligia latruncula (to też zresztą grupa sprawiająca pewne trudności).
Nr 3 - znowu -drina. Typuję Hoplodrina octogenaria.
Nr 4 - Lacanobia oleracea (no, przynajmniej tu bez wątpliwości ).
pierwsza ćma to nie P. clavipalpis, tylko Caradrina morpheus.
no właśnie: bardzo nie mogłem się zdecydować między nimi, ale, że uznajesz większe prawdopodobieństwo morpheusa, więc zmieniam podpis
Cytat:
Nr 3 - znowu -drina. Typuję Hoplodrina octogenaria.
A tą jeszcze zostawię bez podpisu- nie mogę się przekonać do tego.... może przyleci znów i zrobię lepsze zdjęcie...
Cytat:
Nr 4 - Lacanobia oleracea (no, przynajmniej tu bez wątpliwości ).
Tja... no ale za to mam usprawiedliwienie: 9 lat przerwy w oznaczaniu ciem- studia, praca i zniechęcenie do kolekcjonowania... I pomyśleć, że w czasach świetności moja kolekcja liczyła ponad 560 okazów...
A jutro porcja nowych, jeżeli nie oznaczę: dziś, mimo wiatru i zimna, był jeden z najlepszych wieczorów.
[ Dodano: 2006-07-16, 03:08 ]
Oto i niedobitki:
Taka sobie sóweczka
I duża sowa...
A teraz zagadka:
Mamy tu, wcześniej rozpoznaną, Cosmia trapezina...
..a tu dziś pstryknąłem to 30 milimetrowe cudo...
...i nie wiem, czy też C. trapezina, czy inna...
a teraz zdjęcie które nieomalże sknociłem, ale daje się coś zobaczyć (edycja: teraz juz lepiej):
No i hit dnia, Eupithecia succenturiata z Endotricha flammealis
Ostatnio zmieniony przez ItsMeOnly 2006-07-16, 17:15, w całości zmieniany 1 raz
1 - ta mi wygląda na Paradrina clavipalpis.
2, czyli duża - Mythimna ferrago.
3 - tak, to również C. trapezina.
4 - ciężko będzie z tak ciemnym zdjęciem... Typuję Apamea monoglypha, ale pewności nie mam.
Dlaczego nie książkowy? Jak dla mnie normalna samica.
Wielkość plamek: w stosunku do "normalnych" warszawskich bytomkowców, ta samiczka ma prawie dwukrotnej wielkości plamy. Poza tym, są brązowe (to nie przekłamanie w aparacie)
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2006-07-16, 22:29
ItsMeOnly - musisz uwierzyć Catocali. to jest normalna samiczka bielinka Pieris napi. Wielkość plamek bywa zmienna, zależnie od pokolenia, warunków klimatycznych (temperatura, wilgotność), itp. Swego czasu co bardziej "ambitni" entomolodzy opisali ponad setkę różnych takich zmienności u bielinków: rzepnika i bytomkowca, co nie ma większego znaczenia naukowego, bo te zmienności nie są uwarunkowane genetycznie. A brązowawy kolor sugeruje, że motyl lata już od pewnego czasu. Czarnym barwnikiem na skrzydłach motyli jest melanina, która pod wpływem światła brązowieje, zarówno u martwych, jak i żywych okazów.
ItsMeOnly - musisz uwierzyć Catocali. to jest normalna samiczka bielinka Pieris napi.
No nie, nie upieram się
Po prostu, jak stwierdziłeś, miałem nadzieję, że jednak jest jakieś genetyczne uwarunkowanie (jak np. u P. napi byroniae).
Jutro wrzuce inne kurioza: Mam śliczne "liliputy" bielinkowatych, B. bytomkowca (32mm) i Sz. siarecznika (30mm), Mam też warjacje na temat A. niobe- bardzo ciekawą samice o "wydłużonych" skrzydłach i niezwykle jasnego samca.
No ale to jutro...
PS.: Przyłapałem i "pstryknąłem" wspomnianego "zawisaka"- pierwsze myśl, Cucullia umbratica- po kropkach i brunatnym "przebarwieniu" skrzydeł- jednak rozmiar zdecydowanie powyżej 5cm, fotki jutro...
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2006-07-17, 12:45
Różnie to u bielinków bywa. Oprócz P.napi bryoniae, o którym wspominasz, jest też P.napi adalwinda, występująca w Skandynawii. równie jak bryoniae łatwo odróżnialna od typowego napi, ale nie uznawana za odrębny gatunek (jako podgatunek owszem tak). Tymczasem dwa bliźniacze gatunki bielinków: Pontia daplidice i Pontia edusa są nie do odróżnienia morfologicznie, ale odróżnialne "biochemicznie" i uważane za odrębne gatunki. Podobna sytuacja jest w przypadku oczennicy Maniola jurtina, który to gatunek rozdzielono na kilka prawie nieodróżnialnych morfologicznie gatunków, ale różniących się np. budową jaja. Podobnie jest z dawnym gatunkiem Hipparchia semele, rozdzielonym na kilka bardzo podobnych gatunków itd.
A co do form "lilipucich" jak to określasz, to podstawowym warunkiem ich powstania jest niedobór pokarmu, zwykle w ostatnim stadium gąsienicy. Mimo wszystko przepoczwarcza się ona, ale wyraźnie mniejsza, dając w efekcie małe motyle. Sytuacja taka, częstsza na południu Europy, gdzie sporo roślin usycha latem z braku wilgoci, u nas bywa zdecydowanie rzadsza, ale się zdarza.
_________________ Antek
IrUś Gość
Wysłany: 2006-07-17, 13:29
elo zom
Gość
Wysłany: 2006-07-17, 14:24
Nie nawiązując do przedmówcy IrUsia:P
Oto lilipucie wariacje (stan jaki jestm każdy widzi, proszę na mnie nie krzyczeć... za bardzo:)):
Znalazłem nawet jeszcze mniejszego napi, ale nie dotrwał...
Pseudozawisak to C. umbratica, bez wątpliwości.
Dalej - faktycznie Amphipoea - ale czy fucosa, czy lucens nie rozstrzygnie się z fotki, trzeba by sprawdzić genitalia.
Nr 3 - nie -drina, a Hadula trifolii (dawniej Discestra tr.).
Nr 4 - jeszcze jedna Mythimna ferrago (w tym gatunku jest bardzo duża rozpiętość kolorystyczna, od jasnego beżu do czerwonego brązu).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum