ja bym obstawiał za H. semele ze względu na większe prawdopodobieństwo spotkania;>
jednak trzeba by było zajrzeć w narządy kopulacyjne, a i motyl wygląda na mocno zlatanego
do oznaczania szlaczkoni potrzebny jest wzór wewnętrzny skrzydeł, jednak myrmidone preferuje tereny nizinne a croceus lata tez na większych wysokościach
Marek Hołowiński
Zainteresowanie grupą: Lepidoptera Polski
Wiek: 70 Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 334 Skąd: Macoszyn
Wysłany: 2008-01-08, 08:47
Zajrzałem na podaną stronę. Są tam informacje nie prawdziwe.
1 Colias myrmidone nie występuje na ugorach, a raczej na kserotermach porośniętych luźnymi zaroślami i szczodrzeńcem Cytisus sp. Przedstawiony na zdjęciu motyl to prawdopodobnie Colias hyale, ewentualnie na ugorach można spotkać C crocea. Autor pisze że nie zagraża mu niebezpieczeństwo ze strony motylarzy amatorów, bo występuje licznie - szkoda słów
2 przedstawiony skalnik to H semele.
Nie chcę nikogo urażać, gdyż znam kilka osób z Bociana ale jak już masz jakieś dane do zapisuj je na stronie Krzysia Jonki, Bocian niedawno miał jakaś aferę z kartotekami danych i to nie był odosobniony przypadek dziwnych wypadków w tego tym towarzystwie.
Stysz
Zainteresowanie grupą: motyle
Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 47 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-08, 10:05
Cytat:
Są tam informacje nie prawdziwe.
Dlatego też zwracam się o pomoc w identyfikacji i weryfikacji danych.
dziękuję, za naukę.
Teraz już wiem, że do rozpoznania Szlaczkoni potrzeba wewnętrznej strony skrzydeł.
Teren na pograniczu Doliny środkowej Wisły i Równiny Garwolińskiej. Jeżdżę tam, co roku. Zatem jeśli oba te motyle stale tam występują, to może je jeszcze spotkam?
Skalnik faktycznie był zalatany.
Co do afer z kartotekami. Jestem amatorem - fotografem, nie posiadam aspiracji posiadania wiedzy specjalistycznej, bez aparatu moje informacje byłyby niezwykle ograniczone, nie mniej będąc gdzieś tam na różnych siedliskach mogą być mimo wszystko cenne. Podobnych osób do mnie jest i będzie coraz więcej. Pazia królowej rozpoznam, ale skalnika albo szlaczkonia już nie tak szybko. Przykro, ze jacyś tam naukowcy od zwierzaków nie potrafią się dogadać. Jeśli dane zbierać będą różne osoby i instytucje dane te będą niepełne, aby uzyskać pełen obraz populacji ci ludzie i tak muszą zebrane od ludzi informacje wzajemnie zweryfikować - połączyć osobne rekordy, a odrzucić te same zgłoszenia.
Taka armia amatorów to niezwykłe narzędzie badania stanu populacji różnych gatunków.
Do Pana Jonki też próbowałem zgłaszać, ale chyba jest także mocno „zalatany”, odnoszę wrażenie, że strona (niezwykle bogata i przydatna) kierowana jest jednak głownie do „oblatanych” fachowców i trudno tam amatorowi uczestniczyć w obserwacjach, ale może to jedynie mylne wrażenie.
W każdym razie, dziękuję jeszcze raz za pomoc. Mam nadzieję, że jednak źle nie robię jak do bociana zgłaszać będę różne obserwacje - nie tylko wyłącznie motyli.
Wszystkich pozdrawiam,
Marek Hołowiński
Zainteresowanie grupą: Lepidoptera Polski
Wiek: 70 Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 334 Skąd: Macoszyn
Wysłany: 2008-01-08, 10:58
Jeszcze do mniej doświadczonych forumowiczów na temat C myrmidone.
Gatunek jeszcze kilka lat temu występował na wielu stanowiskach głównie w płd-wsch części kraju.
Otóz w 2007 roku brałem udział w inwentaryzacji motyli w ramach programu NATURA 2000. Poniżej cytuję opinię dla jednego z nadleśnictw ponieważ gatunku nie stwierdziłem:
"Na terenie nadleśnictwa znajdują się biotopy optymalne dla rozwoju tego gatunku. Jeszcze kilka lat temu systematycznie obserwowano latające motyle. Obecnie zanika na większości znanych stanowisk. Ostatnie informacje z kraju dotyczyły tylko pojedynczych okazów." Swoje informacje weryfikowałem z koordynatorem programu NATURA 2000 (owady) dla woj Lubelskiego
Taka armia amatorów to niezwykłe narzędzie badania stanu populacji różnych gatunków.
Do Pana Jonki też próbowałem zgłaszać, ale chyba jest także mocno „zalatany”, odnoszę wrażenie, że strona (niezwykle bogata i przydatna) kierowana jest jednak głownie do „oblatanych” fachowców i trudno tam amatorowi uczestniczyć w obserwacjach, ale może to jedynie mylne wrażenie.
Wszystkich pozdrawiam,
To chyba dobrze że do bazy danych trafiają informacje prawdziwe i nie każdy może wpisywać bzdur. Na lepidoptera.pl dane można wpisywać samemu ale muszą być 100% pewne a wystarczy wcześniej się zarejestrować.
Stysz
Zainteresowanie grupą: motyle
Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 47 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-08, 12:23
Właśnie, trzeba posiadać 100% pewność, z moim stanem, wiedzy to może 40% dlatego taka obserwacja amatora potrzebuje zatwierdzenia i weryfikacji, sam nie potrafię dokonać takiej 100% oceny, dlatego robię fotografie. Bocian jest dla amatora dobry, bo tam obserwacja podlega takiemu zatwierdzeniu. Zakładam, że jak fotografia jest niewystarczająca, albo błędnie opisana to ktoś na to zwróci uwagę i taką obserwację wykluczy.
Nawet nie potrafię ocenić, czy siedlisko pasuje do takiego czy innego motyla, bo jeszcze się trzeba dobrze znać na roślinach.
Wiem, że dyskusja trochę schodzi na inny temat, ale po prostu takie amatorskie obserwacje potrzebują prowadzenia przez osoby, którym chce się te obserwacje weryfikować. A zima to chyba dobry czas ku temu?
Z jednej strony to kwestia wiarygodności obserwacji - niewiarygodne mogą zniekształcić obraz badań, co stanowi problem, ale z drugiej strony chodzi tu także o wielkość serii, ograniczenie wprowadzanych rekordów jedynie do obserwacji przez fachowców to ilościowe samoograniczenie. A to zazwyczaj znacznie bardziej wpływa na obiektywność wyników badań (krótka seria) niż ewentualne błędne obserwacje większej serii. Ale jak pisałem, potrzeba chęci fachowców, aby zbierać dane także od takich amatorów jak ja.
Może, zatem warto ich wykorzystać. To też kwestia pewnej popularyzacji, jeśli amator widzi, że jego wakacyjna przygoda komuś się przyda – to odczuwa samozadowolenie i za rok znowu da znać jak zobaczy coś ciekawego. A to już także edukacja społeczeństwa (niewypalanie traw itd...).
Teren z którego są te motyle jest na pograniczu woj. mazowieckiego i lubelskiego, zatem nie jest daleko do obserwowanych populacji C myrmidone.
Marek Hołowiński
Zainteresowanie grupą: Lepidoptera Polski
Wiek: 70 Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 334 Skąd: Macoszyn
Wysłany: 2008-01-08, 14:23
H semele rozpoznaję po po wzorze na skrzydłach, a konkretnie: zwróć uwagę na przebieg przepaski, dolne oczko na przednim skrzydle i czarna kropka na tylnym. Zwróć uwagę na spód tylnego skrzyła na drugim zdjęciu. A widzisz te brązowe plamy na wierzchu tylnego skrzydła?
do Stysza: C myrmidone podawany był też z woj mazowieckiego, a odległość stanowiska od granicy lubelskiego nie ma znaczenia. Dla jego egzystencji niezbędne są tereny porośnięte szczodrzeńcem. Motyle mogą wykazywać tendencje migracyjne, ale złapanie czy tym bardziej sfotografowanie w trakcie przelotów jest prawie nie możliwe. Lecą bardzo szybko i siadają tylko jak słońce przysłoni chmura. Natomiast w swoim biotopie latają spokojniej i często siadają na kwiatach. W ostatnim okresie obserwuje się zanikanie go na kolejnych stanowiskach na terenie kraju. Ostatnia moja obserwacja to rok 2000. Na kilku stanowiskach obserwowano go jeszcze 2-3 lata temu, jednak w ramach inwentaryzacji nie słyszałem aby komuś udało się go potwierdzić na Lubelszczyźnie
Stysz
Zainteresowanie grupą: motyle
Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 47 Skąd: Warszawa
To w odpowiedzi na post Stysza. Coś mi wydaje, że chciałbyś zbudować Kraków w jeden dzień. Proszę mi wierzyć, do wiedzy o przyrodzie (i nie tylko) dochodzi się maleńkim krokiem po maleńkim kroku.
Ja zacząłem moją przygodę z motylami jako hobby po przejściu na emeryturę, półtora roku temu. Wprawdzie wcześniej miałem zainteresowania przyrodnicze (ornitologia, botanika) ale nigdy wcześniej nie zajmowałem się serio motylami. Jak zaczynasz fotografować motyle, to bardzo szybko orientujesz się, z jakim nieprawdopodobnym bogactwem masz do czynienia, choćby ogromne zróżnicowanie indywidualne tych owadów.
Jeśli chcemy, żeby nasze obserwacje przyrodnicze, np. oznaczenie motyla, były wiarygodne, muszą one być 100% poprawne (nie 98-99%!), inaczej są to dane bez wartości, ba, wprowadzają innych obserwatorów, badaczy itd. w błąd. Nie trzeba zrażać się tym. Trzeba zawsze mieć dystans do swojej wiedzy, ona zawsze będzie niekompletna, z tym trzeba się pogodzić.
Niemniej jednak, od czegoś trzeba zacząć. Zbadaj najbliższe okolice, naucz się rozpoznać rośliny (przewodniki są dostępne, nie mówiąc o Internecie), prowadź notatki, gdzie i kiedy co rośnie, jakie rośliny zazwyczaj rosną razem, naucz się rozpoznać siedliska (np. nie tylko „las”, ale jaki – z jakich gatunków drzew się składa). Jeśli chodzi o motyle, zacznij od dziennych. Rób zdjęcia, porównaj fotki z tymi np. na Internecie, choćby na www.lepidoptera.pl, naucz się cechy rozpoznawcze (polecam klucz Lafranchisa „Motyle dzienne” – dostępny w księgarniach). Próbuj stawiać własną diagnozę i ewentualnie wysyłaj zdjęcia na ten forum dla potwierdzenia. Tu znajdziesz życzliwą pomoc. Nie masz jeszcze pewności – to pytaj jeszcze raz. Tak jak ja, z pewnością popełnisz błędy. Nieważne – z nich też coś się nauczysz. I jak już wiesz na 100%, z jakim gatunkiem masz do czynienia, to zapisz swoją obserwację na stronę www.lepidoptera.pl. Sam tak zacząłem; na początku rozpoznawałem stosunkowo mało gatunków, te pospolite, ale bardzo szybko stykałem się z coraz większą ilością gatunków, które po mału uczę się rozpoznawać. I czytaj to forum, i pisz do niego – masę można z niego się nauczyć.
To co robimy – ruch amatorski – to zarówno bardzo ciekawa, jak i ważna sprawa. Wydaje mi się, że stosunkowo mało ludzi w Polsce zajmuje się motylami profesjonalnie. Sieć amatorów może zatem dostarczać mnóstwo wartościowych obserwacji (pod warunkiem, że są 100% pewne!), które są pilnie potrzebne w obliczu szybko zmieniającego się krajobrazu w Polsce, które mogą okazać się ważne dla ochrony zanikających gatunków, a takich u motyli jest sporo. W jednym sezonie na moim małym terenie koło Gdyni, i nie specjalnie szukając, sfotografowałem ok. 40 gatunków (oznaczenia wszystkich sprawdzone na 100%!), które nie były obserwowane od 1960 roku. Możemy wiele robić dla poznania naszej przyrody i dla polskiej nauki, usuwać białe plamy. Witaj zatem w klubie, Styszu!
Ale rozpisałem się! Pozdrawiam, Piotr
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum