Wysłany: 2008-03-19, 17:16 deszcz i łapanie ciem na światło
Czołem
Studiuje zoologie i przyszło mi wymyślić mały projekt. Wydumałem, że spróbuje sprawdzić jak się wiedzie ćmom przy dobrej pogodzie i w deszczu, wietrze, chłodzie, różnej kwardrze itp
Czy ktoś spróbował już kiedyś tego ? Jakieś porady jak zabezpieczyć prześcieradło żeby nie zmokło, a jednocześnie nie robić dachu 2x2 metry ?
Moj kolega z Uniwersytetu Lodzkiego to robil. Ale jestem pewny, ze jest sporo publikacji na ten temat. Oczywiscie wszystkie te czynniki wplywaja na liczebnosc ale musisz swiecic dostatecznie duzo i dlugo zeby to zauwazyc. Moj kolega robil to przez caly sezon tzn gdzies od marca do listopada.
Jak nie uzywasz zadaszonych pulapek, to bedziesz musial jakies zabezpieczenie miec od wody, jak nie chcesz stracic zarowki lub spowodowac jakiegos spiecia. O plotno bym sie najmniej martwil. Ze swojego doswiadczenia wiem ze maly deszczyk wcale zle nie robi ani zarowce ani motylom.
Podales najbardziej skrajne warunki, przy 4st C, silnym wietrze i deszczu zapewne duzo nie przyleci. Ale kolega pisal o zaleznosci poszczegolnych czynnikow, wiec zakladam ze nie musza wszystkie na raz wystapic. Badania, ktore robil moj kolega dotyczyly zaleznosci od wilgotnosci i temperatury i tez bym radzil ograniczyc te czynniki bo inaczej bardzo dlugo musialbys obserwowac, zeby zobaczyc jakas zaleznosc.
Wydumałem, że spróbuje sprawdzić jak się wiedzie ćmom przy dobrej pogodzie i w deszczu, wietrze, chłodzie, różnej kwardrze
to już zostało przebadane jakiś czas temu - wieć to trochę tak jakbyś amerykę na nowo odkrywał - poczytaj chociazby Adamczewskiego, ponadto jest sporo literatury angielskojęzycznej
Jeśli ktoś łapie na światło dłużej niż jeden sezon, doskonale wie jak takie warunki wpływają na jakość połowów Deszcz - nie przeszkadza, pod warunkiem, że jest lekki i ciepły, a temperatura powietrza cały czas wysoka. Wiatr - wpływa niekorzystnie, nawet jeśli jest w miarę ciepło. Księżyc - im mniej widoczny, tym lepiej; przy pełni w bezchmurną noc motyle niespecjalnie interesują się sztucznym światłem. O zimnie nawet nie ma co mówić, dobrze tolerują je w zasadzie tylko gatunki bardzo późne albo bardzo wczesne.
Powinienem na samym początku to wspomnieć, moje przypuszczenia bazuje na notatkach Alfreda Wallace'a z podrozy na Borneo (cytat na końcu postu). Powinienem też dodać że będę łapał ćmy w australii w lesie deszczowym, tak więc wahania temperatury będą małe, wiatr nikły, za to wahania wilgotności i opadów bardzo bardzo duże.
On one side of the cottage there was a verandah, looking down
the whole side of the mountain and to its summit on the right,
all densely clothed with forest. The boarded sides of the cottage
were whitewashed, and the roof of the verandah was low, and also
boarded and whitewashed. As soon as it got dark I placed my lamp
on a table against the wall, and with pins, insect-forceps, net,
and collecting-boxes by my side, sat down with a book. Sometimes
during the whole evening only one solitary moth would visit me,
while on other nights they would pour in, in a continual stream,
keeping me hard at work catching and pinning till past midnight.
They came literally by the thousands. These good nights were very
few. During the four weeks that I spent altogether on the hill I
only had four really good nights, and these were always rainy,
and the best of them soaking wet. But wet nights were not always
good, for a rainy moonlight night produced next to nothing. All
the chief tribes of moths were represented, and the beauty and
variety of the species was very great. On good nights I was able
to capture from a hundred to two hundred and fifty moths, and these
comprised on each occasion from half to two-thirds that number of
distinct species. Some of them would settle on the wall, some on
the table, while many would fly up to the roof and give me a chase
all over the verandah before I could secure them. In order to show
the curious connection between the state of weather and the degree
in which moths were attracted to light, I add a list of my captures
each night of my stay on the hill.
Date (1855) No. of Moths Remarks
Dec. 13th 1 Fine; starlight.
14th 75 Drizzly and fog.
15th 41 Showery; cloudy.
16th 158 (120 species.) Steady rain.
17th 82 Wet; rather moonlight.
18th 9 Fine; moonlight.
19th 2 Fine; clear moonlight.
31st 200 (130 species.) Dark and windy;
heavy rain.
Date (1856)
Jan. 1st 185 Very wet.
2d 68 Cloudy and showers.
3d 50 Cloudy.
4th 12 Fine.
5th 10 Fine.
6th 8 Very fine.
7th 8 Very fine.
8th 10 Fine.
9th 36 Showery.
10th 30 Showery.
11th 260 Heavy rain all night, and dark.
12th 56 Showery.
13th 44 Showery; some moonlight.
14th 4 Fine; moonlight.
15th 24 Rain; moonlight.
16th 6 Showers; moonlight.
17th 6 Showers; moonlight.
18th 1 Showers; moonlight.
Total 1,386
[/fade]
[ Dodano: 2008-03-20, 23:50 ]
Wiem że nie odkrywam ameryki, ale to tylko mały projekt na zaliczenie z ekologii.
Robert Rosa
Zainteresowanie grupą: Lepidoptera
Dołączył: 07 Maj 2007 Posty: 129 Skąd: Piła
Wysłany: 2008-03-22, 19:07
... a za przeproszeniem... to zamierzasz z tej Australii coś przywieźć??... nie radziłbym próbować bez specjalnych zezwoleń
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum