Widziałem dzisiaj parę motyli, ale wszystkie były nieuchwytne
No i stwierdziłem, że trzeba je czymś zachęcić.
Zrobiłem miksturkę - miód + Heineken, podgrzałem,
ale zastanawiam się, czy od razu dodawać ekstra dodatki, czy lepszy będzie efekt, jak się je dołoży później.
Fermentacja jako proces beztlenowy ma oczywiście przebiegać w zamkniętym pojemniku? (chemię miałem tylko 2 lata w podstawówce)
Proszę o konstruktywne uwagi
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2008-04-01, 21:47
Wszystko zależy, jakie motyle chcesz przywabić. Dziennych nie przywabisz taką miksturą. Są to na ogół "wzrokowce". Potrzebne są im kwiaty. Niektóre dzienne przylatują wprawdzie do przynęt, ale głównie owocowych, np. mieniaki. Piwo z miodem to dobra substancja do przywabiania niektórych motyli nocnych. Proces fermentacji takiej mieszanki w zasadzie nie jest nawet potrzebny, choć nie zaszkodzi. Efektem końcowym fermentacji beztlenowej jest alkohol etylowy (czasem również inne alkohole), a w obecności tlenu powstaje kwas octowy. Piszę "niektórych motyli", bo nie wszystkie przylatują do przynęt. Np. motyle niektórych rodzin nie mają ssawek, więc żadna mikstura je nie przywabi.
weź słoik - litrowy, kup 2-3 cebule, 30 deko mięsa. mięso pociąć na kawałki, cebule tez - jak na tatara np. następnie ładujesz to do słoika - i wystawiasz na słońce. jak zobaczysz ze w miesie pojawiają się larwy much dolewasz trochę wody i zakręcasz - radzę wystawić gdzieś poza dom - jak słabe szkło to może być bum!!!! po około 2-3 tygodniach wszystko powinno mieć kolor szaro brunatnej brejo-galarety - wtedy jest gotowe do użytku - miłego wąchania i łapania
Dzięki za odp., szczególnie za tatara
na kogo on najbardziej skutkuje?
Na dzienne mam inny sposób - po prostu idę o odpowiedniej porze dnia, jak są jeszcze (już) w miarę spokojne.
chodziło mi raczej o sówki, widziałem parę wczoraj, ale wszystkie siadały na czubkach drzew.
Mleko, ale takie prosto od krowy ser biały, ser żółty. Proporcje 1:1:1 Żeby rozdrobnić najlepiej użyć blendera, jak za gęste dodać trochę mleka. W ciepłe miejsce, żeby skwaśniało . Dobre na mieniaki, pokłonniki, W nocy nie używałem, ale przypuszczam że też działa.
hmm... mikstura już nieźle przepracowała, więc pomazałem nią wieczorem parę drzew w okolicy i nad ranem zrobiłem rekonesans. Niestety, nic się nie złowiło
W sumie była to zimna noc, no i może trzeba wylać trochę z owocami (bo pewnie b. szybko sam płyn wyparował).
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2008-05-09, 13:57
Sam się skazałeś na niepowodzenie . Przy połowach na przynętę trzeba sprawdzać stanowiska co 15-20 minut, i to od razu po zastosowaniu. "Nad ranem" to już tam na pewno nic nie będzie. Motyle się objedzą i polecą dalej. Wyjątkowo tylko niektore gatunki siedzą dłużej, bądź przylatują wielokrotnie (wstęgówki). A swoją drogą w zimne noce efekty są gorsze.
Chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić. Najlepiej zrobić w miarę możliwości pętlę na obchód właśnie jak Antek napisał 15-20min. Z własnego doświadczenia wiem że im większa wilgotność powietrza tym lepszy efekt daje przynęta, ale nie mgła. Nawet przy ciepłej nocy i mżawce ćmy "idą" do przynęty. I wiatr też ma znaczenie. Przy ciepłych a bezchmurnych nocach efekt marny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum