Witam serdecznie,
jestem tu nowa, jednak zapisałam się na forum z innych przyczyn, niż pozostali;) Od czterech lat mam kota, który z kolei ma chore nerki. Kiedy tylko przychodzi lato, zaczyna się wielkie polowanie na ćmy, biega po pokoju, łapie, zjada...Martwię się o zdrowie mojego zwierzaka. Ale nigdzie w sieci nie znalazłam informacji o tym, czy gatunki, które żyją w Polsce są trujące?
Larwy ciem (tudzież motyli) mogą żerować na roślinach zawierających trujące związki. Związki te dla samych gąsienic są nieszkodliwe. Po przepoczwarczeniu się w postać dorosłą związki nie znikają, lecz są wbudowane w ciało ćmy/motyla.
Z reguły o "toksyczności" gatunki informują jaskrawym (np. czerwonym) ubarwieniem. Co do toksyczności względem kotów bądź ludzi niewiele mogę napisać. Zapewne twój ulubieniec musiałby jeść ćmy w dużych ilościach.
W sumie to ciekawy pomysł, ograniczanie liczebności szkodników za pomocą larw owadów ; D
Dziękuję za szybką odpowiedź
Właśnie dlatego się martwię - kot ciągle za nimi lata, dziennie udaje mu się upolować kilka. Te większe staram się mu zabierać, te mniejsze jednak połyka zanim zdążę go złapać. I biednych ciem też mi szkoda, niektóre są naprawdę piękne. :/
Faktycznie trujące są np. kraśniki, ale tych raczej nie spotyka się w domu. Można jeszcze uważać na część niedźwiedziówek, które - jak napisał SiejeOwies - w stadium gąsienicy potrafią żerować na roślinach zawierajacych toksyczne substancje (np. hodowana przeze mnie A. caja doskonale czuła się żywiąc się naparstnicą).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum