Żeby zimowała trzeba ją zanieść do jakiegoś zimnego pomieszczenia np: garażu, piwnicy. jak chcesz ją wsadzić do słoika to zamiast zakrętki daj tam kawałek gazy, żeby się nie udusiła.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2010-10-03, 21:55
Kazekelo - Twój styl pisania sugeruje, że jesteś bardzo młodym miłośnikiem przyrody. Zacznę więc od prośby - staraj się pisać w zgodzie z ortografią (w Twoich dwóch postach znalazłem 10 błędów ortograficznych, kilka stylistycznych, oraz wiele literówek). Post na forum to nie sms do znajomego - może go przeczytać każdy. Zobacz posty Ani - też młoda dziewczyna, i ani jednego błędu. Może to Cię zmobilizuje.
Wracając do konkretów - Ania ma rację, to gąsienica barczatki malinówki. Zimowanie gąsienic to trudna sprawa, naprawdę trzeba się na tym znać - drobny błąd (nie ta temperatura, czy wilgotność) i gąsienica zginie. Nie wystarczy ją włożyć do słoika i schować w domu. Najlepsze, co możesz zrobić, to wypuścić ją tam, gdzie ją znalazłeś.
I jeszcze uwaga do twojego zdania:
Cytat:
już zapóźno nato żyby zdożyła sie zmienić i wychować potomstwo
Owa "zmiana" o której piszesz, to przepoczwarczenie, a następnie wylęg motyla. To wszystko nastąpi dopiero w przyszłym roku, po przezimowaniu gąsienicy. Motyle też "nie wychowują potomstwa" jak np. ludzie. Samiczka składa jaja i umiera - gąsienice muszą sobie same dać radę w dalszym życiu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum