witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post na forum, a szukam po prostu pomocy dla rusałki, która od kilka dni lata po moim domu: czy można o tej porze roku jakoś pomóc temu pięknemu stworzonku?
Przejrzyj pierwsze dwie strony tego działu. Istnieje już kilka podobnych tematów.
ależ oczywiście, przejrzałam, jednak tamte wydarzenia miały miejsce późnym latem czy jesienią, a nie w styczniu. Tak czy inaczej rozumiem, że mam go wypuścić na dwór, bo piwnicy niestety nie mam. OK.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2011-01-12, 15:15
Cytat:
mam go wypuścić na dwór, bo piwnicy niestety nie mam
Na dwór można wypuścić motyle jesienią, bądź wiosną. Zimą to nie wchodzi w rachubę!! Zastanów się, skąd ten motyl wziął się w mieszkaniu. Jeśli nie z piwnicy, to może ze strychu? A może masz jakieś nieogrzewane pokoje w mieszkaniu, i tam próbował zimować? Jeśli masz nieogrzewany garaż, lub altankę na działce, to daj tam motyla. W ostateczności poszukaj znajomego, który ma piwnicę, strych, lub garaż.
Inne opcje nie są możliwe. W cieple, nawet gdybyś próbował go żywić, nie dożyje do lutego. Aktywne motyle żyją nie dłużej niż miesiąc. Jedynie diapauza pozwoli mu doczekać wiosny.
PS W ostateczności wsadź go do słoika i daj do lodówki (lepsze to niż wypuszczenie na dwór bo tam czeka go pewna śmierć)
nie mamy w domu żadnych chłodnych, nieogrzewanych pomieszczeń, przypuszczam, że motyl został przyniesiony do domu z drewnem kominkowym - na swoje szczęście, a może nieszczęście obudził się z hibernacji zanim wylądował w kominku przeniosłam go garażu - wprawdzie ocieplany, ale zawsze tam chłodniej niż w domu, no i ciemno... mam nadzieje, że przyśnie i dotrzyma do wiosny....
dzięki za pomoc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum