Strona Główna Motyle.info - Portal Lepidopterologiczny
Fascynacja - Wiedza - Ochrona

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy do polski dotarł Cacyreus marshali ?
Autor Wiadomość
PawełB
fotoentuzjasta :-)


Zainteresowanie grupą: Rhopalocera
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-05, 16:49   Czy do polski dotarł Cacyreus marshali ?

Witam na Forum !
Zaglądam od dawna, ale wreszcie zdecydowałem się zapisać :-).

Bardzo interesuje mnie, czy w Polsce znaleziono już modraszka pelargoniowego Cacyreus marshali. To taki mały modraszek, zawleczony z afryki pd do europy z sadzonkami pelargonii. W rejonie śródziemnomorskim już się zaaklimatyzował, rozwija się bodziszkach i pelargoniach, zimuje, natomiast w europie pn pojawia się co lata - wiem że notowano go w niemczech i holandii. Czy coś wiadomo na temat Polski, zwłaszcza w takim ciepłym roku jak 2006?
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-04-05, 23:27   

Nic o tym jak dotąd nie wiadomo. Problem raczej nie jest w ciepłym lecie. Nie jest to bowiem gatunek o cechach migranta. We wszystkich miejscach w Europie, gdzie się pojawia, zostaje zawleczony przez człowieka z sadzonkami pelargonii. Roślina ta w Polsce nie jest zbyt popularna jako ozdoba, jeśli więc nawet jest sprowadzana do nas, to raczej w niewielkich ilościach. Poza tym, musiałaby być sprowadzona z hodowli, gdzie modraszek ten jest liczny, by mógł zostać przypadkowo zawleczony (zwykle jako jajo).Tak było w przypadku sadzonek południowoafrykańskich, ale tych się do nas nie sprowadza. Z literatury wynika, że C.marshalli nie ma w swym naturalnym biotopie w południowej Afryce żadnych stadiów zimujących - rozmnaża się przez cały rok. W Europie takie warunki ma tylko w Hiszpanii, i tam spotykałem go liczniej (np. na Costa Brava). W Europie Środkowej nie ma takich możliwości, musiałby być sztucznie hodowany, bo zimy sam by nie przetrzymał. Raczej więc się nie zanosi, by był trwałym elementem naszej entomofauny.
_________________
Antek
 
 
   
PawełB
fotoentuzjasta :-)


Zainteresowanie grupą: Rhopalocera
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-06, 09:21   

Oczywiscie nie mam na myśli trwałego zasiedlenia, ale raczej znalezienie zawleczonych okazów. ( w sumie taki L.pirithous został znaleziony raptem 2 razy, a wymieniany jest jako element fauny ). A to jest na pewno możliwe. Pelargonie sadzi się wszędzie w Polsce (co do jej małej popularności się nie zgodzę). Pelargonie rozmnaża sie z nasion i sadzonek, a te ostatnie najcześciej robi się w tzw. "cieplych krajach", bo tak po prostu jest taniej. I wiem na pewno, że sadzonki z pd afryki na pewno trafiają też do nas, ale jako ze modraszek jest na liście szkodników kwarantannowych, muszą być starannie sprawdzane. Być może teraz takie sadzonki chroni się chemcznie, co ograniczyło dalsze rozprzestrzenianie się motylka.

Do tego w naszym klimacie czesto rośliny zimują na klatkach schodowych, werandach a nawet w mieszkaniach, co teoretycznia stwarzało by nawet warunki przetrwania dla motyla. A co do europejskiego zasiegu na południu to zwiększa się systematycznie, motyl zasiedla pd. francję i włochy i przezywa "w naturze" na bodziszkach cały rok.

W sumie ciekawa sprawa, nie przypominam sobie innego motyla dziennego trwale zawleczonego do Europy, a ten chyba już pozostanie.
 
   
larva 

Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne
Wiek: 61
Dołączył: 10 Lut 2005
Posty: 46
Skąd: ¦widnica
Wysłany: 2007-04-06, 10:07   

Myślę, że nie należy niczego wykluczać, tylko obserwować miejsca z pelargoniami, które akurat na Dolnym Śląsku są wyjątkowo popularne. Bo są rzeczy które się fizjologom nie śniły. Tym bardziej, że motyl zadomowił się ponoć w Niemczech... Trzeba też wziąć pod uwagę wyjątkowe, nigdy wcześniej nie spotykane anomalia związane z pogodą, czy raczej zmiany które stają się powoli normą. W tym roku może być naprawdę inaczej, nie tylko z takim motylem jak ten modraszek. Przed wojną spotykane były tu gąsienice D. nerii na oleandrach, które były popularniejsze za czasów niemieckich. Ja sam kilka razy już znajdowałem gąsienice H. convolvuli a po hodowli w warunkach naturalnych (w ziemi w ogrodzie) otrzymałem imago. Rok temu akurat sprzyjał. Poza tym dotarły do mnie bardzo ciekawe informacje, że w Czechach stwierdzono niespotykaną dotąd ekspansję kilku "południowych" gatunków które dotarły już bardzo "wysoko" na mapie. Są to E. decoloratus, P. pandora i C. erate. Myślę, że można się go spodziewać w tym roku na Dolnym Śląsku. Przygotowałem nawet dla niego stołówkę w postaci 20 m2 ziemi tuż pod moim domem obsianej lecerną i sparcetą. Zobaczymy... :P
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-04-06, 12:06   

Popularność pelargonii jest zapewne zależna od regionu Polski. W mojej okolicy została, jako roślina balkonowa, wyparta w znacznej mierze przez surfinię. Potwierdzam Pawle Twoje informacje o wykorzystywaniu przez tego motyla jako rośliny pokarmowej także bodziszka (w końcu to ta sama rodzina bodziszkowatych) - widziałem takie przypadki w Hiszpanii. Rozszerzenie zasięgu C.marshalli na Francję i Włochy (nie dysjunktywnego, w miastach, ale ciągłego) to tylko kwestia czasu. W Europie coraz większą uwagę zwraca się na zapobieganie rozprzestrzenianiu się gatunków obcych naszej faunie i florze, więc i wspomniany modraszek może nie mieć szans, by się u nas pojawić.
A co do wspomnianych przez Janusza gatunków:
Cytat:
Są to E. decoloratus, P. pandora i C. erate.
to u mnie coraz liczniej występuje E.argiades, a C.erate lata już od kilku lat, choć nielicznie, raczej jako migrant.
_________________
Antek
 
 
   
PawełB
fotoentuzjasta :-)


Zainteresowanie grupą: Rhopalocera
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-06, 13:10   

Pandory Krzywicki łapał kiedyś koło dworca w Zakopanym :-), a więc po prostu wrócą na swoje miejsce. Ekspansja erate jest dobrze znana, zresztą mój kolega znalazł erate w Kazimierzu nad wisła już chyba ze 3 lata temu. Z tym, że to jest motyl migrujacy, jak większosć coliasów. A zawleczenie motyla z rośliną o tysiące km to zupelnie inna sprawa.

Prypomniał mi się jeszcze jeden motyl dzienny migrujący przy pomocy człowieka, Catopsila florella (taki sobie duzy "afrykański cytrynek", nawet samiec i samica mają podobne do niego ubarwienie). Został zawleczony z Afryki na Wyspy kanaryjskie z roślinami ozdobnymi i już tam został. Miałem kiedyś okazję go tam sfotografować, gąsiennice żyły na krzewiastej roślinie motylkowej z rodzaju Sesbania. A te ozdobne roślinki spotyka się również w rejonie śródziemnomorskim.
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-04-06, 16:38   

Owa florella bywa np. na Teneryfie lokalnie liczna. Idąc kiedyś drogą w miejscowości Paraiso, zauważyłem na przydrożnym murku kilka "bielinkopodobnych" poczwarek. Obok murka rosło niewielkie drzewko, ładnie obsypane żółtymi kwiatkami (było to w maju). Gatunku nie rozpoznałem, ale na pewno był to strączyniec (Cassia). Na listkach zauważyłem jeszcze ze 20 zielonych gąsienic, podobnych do naszych szlaczkoni. Poczwarki zabrałem ze sobą do hotelu, i w ciągu tygodnia wylęgły mi się właśnie florelle. Szkoda, że aparaty cyfrowe były wtedy rzadkością, i nie mam żadnych zdjęć.
_________________
Antek
 
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl lightbrown
statystyka