Nigdy nie miałam do czynienia ani z gąsienicami, ani z motylami, poza tym, że podziwiam je w naturalnym środowisku. Nie łapię. Jakiś czas temu znalazłam gąsienice niedźwiedziówki utopioną i zlodowaciałą w lodówce, ożyła i teraz nie wiem co dalej. Przeszła już coś w rodzaju wylinki, zrzuciła część skóry wraz z włosami, teraz jest bardziej włochata, a jej głowa jest większa. Nie wiem w jakich warunkach ją trzymać by się przepoczwarzyła. Jest w dość dużym słoiku, wśród gałązek śniegulinki i sałaty.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-05-14, 23:03
Zakładam, że rozpoznałaś ją prawidłowo, i jest to gąsienica kaji. Gatunek jest prosty w hodowli, bo polifagiczny, i "odporny" na niekorzystne warunki. Jeśli nie ma nic innego, będzie żarła i sałatę. W przyrodzie najczęściej żeruje na babce, mniszku i innych roślinach zielnych. Znam hodowców, którzy zimą hodowali ją na kapuście, i też żarła. Inne rośliny pokarmowe znajdziesz na stronie Motyle Europy . Możesz ją trzymać w słoju, ale nie zamykaj go szczelnie (najlepiej zamiast wieczka dać gazę), bo żadna gąsienica nie lubi nadmiernej wilgotności, a i łatwo ją w zamkniętym słoiku przegrzać. Musisz dbać, by miała stale świeży pokarm, bo nadgniłe listki by ją wykończyły. Przepoczwarczenie następuje w luźnym oprzędzie wśród liści na ziemi. Życzę udanej hodowli.
Wśród liści na ziemi? Więc na dno słoja mam dać ziemię, czy chodzi po prostu o liście leżące na dnie? Teraz są tam luźno wiszące gałązki, a na dnie jest pokarm. Sprzatam i wietrzę regularnie, ale pomysł z gazą zamiast wieczka jest idealny. Dziękuję za wsparcie, pozdrawiam.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-05-15, 14:09
Ziemia nie jest konieczna, a nawet może być szkodliwa (łatwo zawlec jakieś zarodniki pleśni). Gąsienica przed przepoczwarczeniem staje się niespokojna, przestaje żerować i zaczyna łazić po hodowlarce. Warto wtedy wysprzątać słoik, położyć na dno kilka listków babki, i zostawić gąsienicę w spokoju, by się zapoczwarczyła.
łazi i żre jak najęta, więc ciężko będzie zostawić ją w spokoju, z uwagi na ilość odchodów. Sprzątam prawie codziennie. Przełozyłam ją dziś do akwarium, wierzch zabezpieczyłam gazą, dałam babkę, sniegulinkę, sałatę i inne liście. Miłe stworzonko, wygląda jak ruszający się ogonek jakiegoś futrzaka Czy mogę ją dotykać? Raz jeszcze dziekuję za rady.
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-05-17, 19:33
Catocala ma rację, gąsienicy nie powinno to zaszkodzić, ale słyszałem o osobach, uczulonych na włoski gasienic . I nie mam tu na myśli gąsienic korowódek, ale zwykłych niedźwiedziówek czy barczatek. Występuje swędzenie i zaczerwienienie. Zjawisko jest sporadyczne, ale jeśli jesteś przypadkiem alergiczką, to sugeruję ograniczyć kontakt z gąsieniczką do minimum (obu wam to wyjdzie na zdrowie )
moja niedźwiedziówka chyba umarła kilka dni temu przestała żerować i wciąż siedziała na ściance akwarium. Nie wiem, może listki babki były zbyt wilgotne, a może zabiła ją niewola. Straszne. A może to jakiś letarg?
[ Dodano: 2007-05-29, 22:17 ]
"umarła" (!) przesadziłam, zdechła. chyba .... dziś już nie reaguje na bodźce i tak jak ją przewrócę tak leży. Może wysłać ją jakiemuś kolekcjonerowi albo sobie zostawię, tylko nie wiem jak spreparować. Pozdrawiam wszystkich, którzy wraz ze mną walczyli o jej życie:)
Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 74 Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2126 Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-05-29, 22:57
Gąsienic na ogół się nie kolekcjonuje. Lepiej robić im zdjęcia.
Jeśli gąsienica nie reaguje na bodźce, to chyba faktycznie nie żyje. Być może była spasożytowana. To się często zdarza. Zauważ, czy z niej nie wyszły jakiś inne larwy. A na wszelki wypadek jeszcze dzień-dwa daj jej spokój (nuż jedynie się przepoczwarcza?)
Z tym kolekcjonowaniem to był żart, starałam chyba rozweselić samą siebie, przyznam, że mi przykro. Zrobiłam jej kilka zdjęć jak jeszcze gracko i żwawo buszowała wśród galązek i liści.
Raczej sie nie przepoczwarza, nie widzę oprzędu i nawet nie drgnie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum