Motyle.info - Portal Lepidopterologiczny

[PawełB]

Do tej pory uwazałem szachownicę za gatunek omijający okolice warszawy, zresztą zdaje się taki sam był wynik mapowania motyli 1985-95. Ale w sobotę po raz "pierwszy w życiu" widziałem szachownicę na Wólce. Zreszta w okolicach mojej działki, ok 40 km na pd-zach od warszawy też ostatnio spotkałem pierwszego osobnika od kilkunastu lat - tam też jej nigdy nie było.
Kto z was kiedyś spotykał szachownice pod Warszawą?

[Shadow]

Dwa albo trzy lata temu widziałem jedna sztukę na łąkach w pod Piasecznem. Ale to sporadyczny wypadek, szachownice jednoznacznie kojarzą mi się z wyjazdami na Pomorze Zachodnie.

[jalod]

z szachownicą w okolicach Warszawy spotkałem sie i w okolicach Wólki - łąki ale i okolice Cmentarza Północnego wzdłuż muru, i w Starych Babicach, i w Sierakowie - generalnie jest chyba dość pospolita.
Pozdrawiam

[ItsMeOnly]

od 3 lat co roku- teraz nawet nad Wisla

Przedtem sporadycznie widywalem pojedyncze osobniki.

[grzegorzb]

teren lasów rembertowskich - poligon w tym roku do oporu podobnie jak malinowca - dawno tyle nie widziałem

[PawełB]

dzięki za spostrzeżenia, widać, ze chyba się u nas zadomowił. Ale jestem pewien, że jakieś 10 lat temu wogóle się go tutaj nie spotykało.

[Jacek G±sienica]

No proszę, ekspansja trwa. W okolicach Krakowa zawsze był rzadki, aż tu nagle w 1993 roku stał się pospolity, dosłownie z roku na rok, nagle i bez widocznej przyczyny. Pamiętam, jak wyszedłem z kolegą na łąkę i zobaczyłem kupę bielinków (jak sądziłem). Nie chciało mi się za nimi gonić aż tu nagle kumpel krzyczy, że to szachownica - ale był szok - w miejscu, gdzie nigdy wcześniej go nie widziałem latały setki. Potem przez 2 lub 3 lata gatunek zupełnie dominował w strukturze fauny motyli, a następnie trochę spuścił z tonu, ale i tak jest co roku pospolity. Więc na północy pewnie będzie tak samo.