Strona Główna Motyle.info - Portal Lepidopterologiczny
Fascynacja - Wiedza - Ochrona

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
jak transportować sówki, zawisaki, itp. duże cmy?
Autor Wiadomość
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-30, 19:06   jak transportować sówki, zawisaki, itp. duże cmy?

Witajcie.
Zawyczaj wystarczało otworzyc okno, zapalic lapy, i.. od czasu do czasu wpladalo cos ciekawego...:), z pewnoscia tak wiekszosc z nasz zaczynala lowy.
Teraz jednak przyszlo i na mnie, ze musze gdzies ruszyc na lowy i zadaje sobie pytanie, jak transportowac, np. wieksze ćmy, bo np. z miernikowcami nie ma problemu, calkiem niezle ukladaja sie/przechowuja w kopertkach, ale duże sówki...? No wlasnie. Probowalem troche przewozic w woreczkach strunowych, ale plastik jednak sciera luski. Juz myslalem o malych plastikowych fiolkach (probówki Eppenforfa), ale jeszcze z nimi nie probowalem, a wyjazd na lowy przede mna! A jak Wy sobie z tym radzicie? Dziekuje za odp.
 
   
Kwiczala Antoni 
Moderator forum


Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne i niektóre macro
Wiek: 73
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2126
Skąd: Kaczyce
Wysłany: 2007-07-30, 23:36   

Najbezpieczniej jest nabijać złowione motyle na odpowiednie szpilki i wbijać do gabloty przeznaczonej specjalnie do transportu (pudełko szczelnie zamykane, wyłożone na spodzie styropianem, pianką lub tp.). Zaletą jest pewność, że skrzydła się nie uszkodzą. Wadą, że motyle wysychają w dłuższym przedziale czasu, a nie wszystkie motyle można bezpiecznie odwilżać (np. zielone miernikowce żółkną).
_________________
Antek
 
 
   
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-31, 00:09   

Dzieki
W sumie tez o tym myslalem ale jeszcze nie praktykowalem:). Rozumiem, ze pudelko musi byc szczelne i dosc sztywne, nie przeszklone- nie raz dojdzie okolicznosc dluzszego trasportu w plecaku. A jak z ew. przekrecaniem sie na szpilce, motyli z ciezszymi odwlokami, nie ma takich sytaucji, np. duzy i ciezki zawisak? Tego sie obawiam.
Chyba ze motyle nie sa "zawieszone" nad pianka tylko leza na niej przyszpilone- czy tak? A jak pozniej z ustaleniem odp. wysokosci nabicia jesli grubosc pianki/styropianu nie odpowiadajacej tej stadardowej- na trapiku, po rozmiekczeniu- nie ma problemow? Chyba ze od razu korzystamy z trapiku..?
Uff..:) Choinka, troche zameczam, wiem, ale jestem jeszcze troche "w lesie" i wole nie zabijac "lepidopterkow" po to aby je pozniej wyrzucic, ,,bo uszkodzone..." :oops:
 
   
Adam Larysz 


Zainteresowanie grupą: Lepidoptera
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 785
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2007-07-31, 05:50   

Większe sówki, zawisaki, barczatki itd dociskasz do samej pianki i nie będą się ruszać, zawsze możesz też użyć szpilek, aby je unieruchomić jeszcze bardziej :wink:
_________________
Motyle Górnego Śląska
http://www.lepidoptera.slask.pl/
 
   
grzegorzb

Zainteresowanie grupą: Noctuidae
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 150
Skąd: WAW
Wysłany: 2007-07-31, 08:56   

kup sobie lub swojemu partnetowi/partnetce - to w ramach poprawności politycznej :mrgreen: :mrgreen: pudełko ciastek lub czekoladek - pudło musi mieć wysokość minimum 5 cm - po zjedzeniu zabierz pudełko - do pudełka wkładasz styropian - lub piankę w jednym z kątów lub centralnie jak pudełko okrągłe przyszpil gąbkę lub jej fragment do zmywania naczyń - jeśli wyłożysz styropianem gąbkę odizoluj od styropianu np kartonem - motyle wbijasz jak pisał Adam tak by się nie ruszały na gąbkę dajesz trochę wody z octanem - motyle są miękkie i po 2 trzech dniach od złapania - jeśli jesteś gdzieś w jednym miejscu trzymaj pudełko w zamrażalniku - po powrocie do domu wyjmujesz pojedyńczo i rozpinasz - ważne - jak trzymasz w zamrażarce nie wyjmuj wszystkich na raz - szybko wysychają :wink:
 
   
Piotr Pawlikiewicz 


Zainteresowanie grupą: wszystkie motyle
Wiek: 40
Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 171
Skąd: Łask
Wysłany: 2007-07-31, 11:59   

Postępuję podobnie jak Grzesiek.
Używam dwóch zatruwaczek, jedna która uśmierca (usypia), z większą ilością octanu. Po uśpieniu delikwenta przerzucam do drugiego słoika z wyłożoną chusteczką "nawilżoną dosłownie kroplą octanu, gdy pierwsza warstwa się napełni zakrywam chusteczką i na nią nakładam następne motyle, tak kilka warstw (zależy od wielkości słoika). Po powrocie do domu przekładaniec wkładam do zamrażalki. Gdy najdzie mnie ochota na rozpinanie wyjmuje jedną warstwę rozpinam i idę po następną. Zalety: motyle są świeże jak po złapaniu, wada: trzymanie w oparach octanu powoduję blaknięcie zielonych, dlatego w drugiej zatruwaczce octanu powinno być naprawdę troszkę, ale rozwilżanie z wodą octanu powoduję to samo i o wiele częściej.
Natomiast mikra przechowuję się na żywca w probówkach, praktycznie na żywca się je rozpina i dopiero potem dotruwa.
Jak dokładnie preparuję się mikra masz na forum Jacka Kurzawy
_________________
  Analiza  ankiet   Analiza statystyczna
 
   
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-31, 13:30   

Wielkie dzieki za cenne rady!

Ale gdzie ja kupie, nawet w ramach porpawnosci" :P tak wysokie pudelko z czekoladkami? he, he, ok. Wiem juz o co biega.
Dzis zasuwam do Paradox`a i kupuje mocne pudlo- - bede pakowal w plecak i czesto sie przemiescal w terenie, wiec te z czekoladek z zasady odpadaja.

Ciekawie wyglada pomysl z tym przekladancem, Piotrze. Ale jak rozwiazac sprawe oznaczania? Rozne gatunki moga mi wpasc w roznych miejscach i o roznych datach- karteczka z danymi nad motylkiem w przekladancu? Tusz z dlugopisa sie nie rozpusci? Chyba lepszy olowek..?
Aha, przekladasz- jak piszesz- chusteczka, ale jaka- płocienna, ta z ligniny- hifgieniczna?, luski sie nie scieraja?
ad. micra
Ja preparuje micra zabite na smierc, praktycznie zaraz po tym fakcie. Jednak lapki do tego trza miec iscie zegarmistrzowskie :? Artykul Jacka czytalem - jednak jestem jeszcze za cienki- praktyka czyni mistrza-mam nadzieje :D.
I jescze jedno- przed rozpinaniem podtruwasz chyba micra w probowkach ...?
pozdr
ps jak macie jakies doswiadczenia w lapaniu na swiatlo to sie podzielcie prosze, bo na mojego posta jak dotad nie dostalem konretnej odp. ani nie znalazlem na forum-zle szukalem?;] tresc jest w >> http://www.motyle.info/fo...p?p=50448#50448
 
   
grzegorzb

Zainteresowanie grupą: Noctuidae
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 150
Skąd: WAW
Wysłany: 2007-07-31, 14:08   

TYLEK64 napisał/a:
wysokie pudelko z czekoladkami

może być pojemnik na żarcie - byle z miękiego plastiku - twardy octan rozpuszcza.
TYLEK64 napisał/a:
karteczka z danymi nad motylkiem w przekladancu

dokładnie tak, pisana OŁÓWKIEM - długopis się rozpuszcza.
TYLEK64 napisał/a:
chusteczka, ale jaka- płocienna, ta z ligniny- hifgieniczna?, luski sie nie scieraja?
choćby i srajtaśma :mrgreen: byle nie Wyborcza - odciska czcionkę na skrzydałach :!: :!: kiedyśtak się urządziłem - az żałuję że nie zostawiłem kilku zadrukowańców :mrgreen:
skrzydła składasz do środka więc się nie ścierają łuski - ja transportując "na przekładańca" zawsze mam dociętą tekturę do obrysu pudełka - na koniec dnia delikatnie dociskam tekturę - w wolną przestrzeń kładę trochę zmientej gazety, papieru itp.
TYLEK64 napisał/a:
jak macie jakies doswiadczenia w lapaniu na swiatlo to sie podzielcie

ok nie ma co kombinować z LEdami - chyba że sie nudzisz - są state sprawdzone sposoby - ekran robisz z prześcieradła - żarówkę z oprawką za flaszkę nabywasz u gości wymieniających lampy przy ulicy - kabel - kupisz w sklepie - reszta to wynik prób i błędów - jak prąd postawi Ci kilka razy włosy na sztorc - będziesz wiedział co i jak :mrgreen: :mrgreen:
zadaj konkretne pytanie - cośsię wymyśli 8)
 
   
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-31, 15:35   

No ladnie, z ta zarowka za flaszke:), ale...wszytko fajnie sie mowi Grzegorz, trudniej realizuje...
Pytanie zadalem kokretne w tym poscie dot. led`ow--- odpada cala duza instalacja bo bede w trudnym terenie i bedzie to czesta zmiana miejsca- biwak- gdzie sobie wsadze wtyczke od klabla? :mrgreen: -nawet nie bedzie samochodu! Stad zapytalem o Wasze doswiadczenia i ew. mozliwosc wykorzystania w normalnej lampie kampingowej(zasilanej bateriami) swietlowek z widmem lub zbliozonym do UV (robi takie np.philips, ale musze wszystko dokladnie sprawdzic przed zakupem lapmy, czy pasuja gniazda, wymiary etc.).

[ Dodano: 2007-07-31, 15:36 ]
ps cholera, sorry za te literowki-siagly pospiech..:/
 
   
Piotr Pawlikiewicz 


Zainteresowanie grupą: wszystkie motyle
Wiek: 40
Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 171
Skąd: Łask
Wysłany: 2007-07-31, 15:43   

TYLEK64 napisał/a:


ad. micra
Ja preparuje micra zabite na smierc, praktycznie zaraz po tym fakcie. Jednak lapki do tego trza miec iscie zegarmistrzowskie :?

Przy żywych wystarczy czasem dmuchnąć, praktyka czyni mistrza więc spokojnie :)
Cytat:

I jescze jedno- przed rozpinaniem podtruwasz chyba micra w probowkach ...?
pozdr

standardowo 2-3 minuty, ale nie w probówkach gdyż czasem motyl moczy się od wilgotnej zatyczki, tylko wrzucam otwartą probówkę do zatruwaczki
Cytat:

ps jak macie jakies doswiadczenia w lapaniu na swiatlo to sie podzielcie prosze, bo na mojego posta jak dotad nie dostalem konretnej odp. ani nie znalazlem na forum-zle szukalem?;] tresc jest w >> http://www.motyle.info/fo...p?p=50448#50448

do wypowiedzi Grześka dodam że musi to być lampa rtęciowo-żarowa chyba do 180W można wkręcać w normalne obudowy, tak jak zwykłą żarówkę, ale efekt tego swiecenia nie jest mi znany, choć posiadam takową lampe. Swieciłem dotąd na 250W do których muszą być specjalne obudowy i jak dobra noc była (pochmurna, przed burzą, parna i gorąca) to miałem zadawalające efekty.
więcej o sposobach świeceń masz na forum Jacka
 
   
Krystian Lewandowski 

Zainteresowanie grupą: zawisaki
Wiek: 45
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 3
Skąd: Starogard Gdanski
Wysłany: 2007-07-31, 20:36   

Jeśli bedziesz w trudnym terenie to chyba najlepiej będzie sie zaopatrzyć w świetlówke uv w sklepie z oswietleniami lub hurtowni elektro i świecić na biały ekran z przewścieradła.Pamiętaj,ze do swietlówki konieczna jest przetwornica pradu stałego na zmienny.Ja tak swiece ale zawsze z miejsc gdzie można wjechac autem.mam swietlówke uv w oprawie od swietlówki warsztatowej podłączanej do gniazda od zapalniczki.
_________________
lewy
 
   
jalod 

Zainteresowanie grupą: wszystkie większe
Wiek: 49
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 6
Wysłany: 2007-07-31, 23:02   

Możesz kupić oświetlenie awaryjne - w Practikerze 2 świetlówki 9W? z żelowymi akumulatorkami po załadowaniu mają świecić do 3 godzin - cena ok, 130 złp (chyba, widziałem ostatnio miesiąc temu). Jedną dajesz UV i już. Wygodne, z uchwytem do noszenia i letkie.
Żarówki typu mix rtęciowo-żarowe - używam 160W, jest ok., zwykły gwint, kosztuje trochę więcej niż flaszka :)
 
   
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-01, 23:13   a lampa OSRAM? :)

Chyba zakupie ta lampe kampingowa OSRAM (sa obecnie na Allegro-ponizej link) i sprobuje dokupic swietlowke o odp. widmie- troche takich dziwnych maja w swojej ofercie, takze PHILIPS. http://www.allegro.pl/ite...ot_7w_adma.html i.. zobacze jak to dziala :) , aha, probowal ktos z Was zamiast niesmiertelnego przescieradla stosowac ekran fotograficzny- tzw. blenda (ma napylony srebrzysty kolorek -odbija jak diabli:) a zamisst normalnej swietlowki, taka do wabienia owadow w tych "zabijaczach"?? Dzieki za odp.
 
   
coma_berenices 

Zainteresowanie grupą: Motyle dzienne
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Mar 2007
Posty: 2
Skąd: Arhus (DK)
Wysłany: 2007-08-02, 10:16   

Link nie działa :P
 
 
   
TYLEK64
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-02, 12:58   

nie wiem why?:)
przekopiuj i wpisz do swej int. wyszukiwarki, albo w wyszukiwarce Allegro> www.Allegro.pl wpisz> lampa osram
a tu ciut tansze>
www.allegro.pl/item219600..._wycieczki.html
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl lightbrown
statystyka